Mosin wz 91 zapewne pamięta rok 1914. Drugi gewer to włoski Mannlicher-Carcano też wzór 1891, ten zapewne trafił do nas w roku 1944, ponieważ żołnierze Volkssturmu obsadzający gdzieniegdzie nasz odcinek linii b1 byli uzbrojeni właśnie we włoską broń.

_________________
Towarzystwo Jurajskie.
http://www.agroturystyka-jura.pl
www.imprezy-jura.pl

No powiedzmy ,że jest to jedna z hipotez czasu pochodzenia zabawek.
W pierwszych miesiącach I WŚ legiony były dozbrajane ze starych magazynów austriackich.
Jak pisze w swoich pamiętnikach jeden z instruktorów legionowych, często nowi rekruci mieli z tymi
strupami(Mannlicherami) kłopoty przy odciąganiu rygla zamka( pisze się o tym na różnych stronkach).
Przed sławetną bitwą, na rynku w Pilicy legioniści maszerujący na Krzywopłoty od austrowęgierskich
armijców kupowali to co im się podobało, jeżeli chodzi o broń( ciekawy przyczynek a propos podchodzenia do tego samego tematu żołnierzy austro-węgierskich i ich mała dbałość o jakość a zarazem sprawność swojej broni w perspektywie nadchodzącej bitwy).
Pytanie czy swoją broń wrzucali do rowów czy, wg starych żołnierskich zasad żeby sztuki się zgadzały, właścicielami Mannlicherów zostawali żołnierze Franza Jozefa.
To też tylko jedna z hipotez.

_________________
Woody Allena cenię za specyficzne poczucie humoru
Wojciecha Pokorę również za nazwisko cenię.

Legionistów pierwotnie uzbrojono w stare jednostrzałowe karabiny werndla (kaliber 11mm z bezpłaszczowym pociskiem) a mannlicher obojętnie czy starszy wz.88/90 czy nowszy wz.95 był nieosiągalnym marzeniem (o strupach raczej nie pisze się wierszy). W starszym wzorze z ryglem wachliwym faktycznie zdarzały się problemy z odryglowaniem, co nie zmienia faktu, że znaczna część CK Armii do roku 1918 używała tej broni. Po odwrocie Austriaków spod Dęblina sporo było porzuconej broni, którą zbierały austriackie tabory. Uzupełnienia idące do nas przez Częstochowę faktycznie kupowały broń ale z wozów taborowych, gdzie w trakcie zbierania nikt jej skrupulatnie nie liczył.Żołnierz nie mógł nikomu sprzedać swojego karabinu bo za jego brak czekały by go drastyczne konsekwencje. W armii, austriackiej w początkach wojny wbrew pozorom panował zupacki dryl i żołnierzy trzymano krótko, za zardzewiały w polu karabin groził słupek , nie mówiąc już o utracie broni w warunkach innych niż bitewne. Legionistów nie uzbrajano w Carcano, II Brygada miała początkowo na stanie produkowane w Steyr dla Greków karabiny Mannlicher-Schonauer wz03/14 ale to zupełnie inna para kaloszy. Broń włoska w armii austro-węgierskiej pojawiła się dopiero po roku 1915 po otwarciu frontu włoskiego , jako zdobycz wojenna.

_________________
Towarzystwo Jurajskie.
http://www.agroturystyka-jura.pl
www.imprezy-jura.pl

Jak widać hipotez dotyczących pochodzenia znaleziska może być wiele.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Odnośnie kategorycznego zaprzeczenie wedle legionistów polecam lekturę pamiętnika Franciszka Pększyca, pseudonim Grudziński (ur. 2 stycznia 1891 w Sokalu, zginął 4 czerwca 1915 w Modliborzycach) , który opisywał swoje perypetie szkolenia rekrutów z Mannlicherami. Jak widać po dacie śmierci nie pisał bajań będąc na emeryturze a broszurka ujrzała światło dzienne w 1915 r.
Wracając do hipotez to jeszcze dochodzi akcja rozbrajania w 1918 roku, jakie karabiny na stanie miały w różnych okresach organizacje paramilitarne itd ., itd.
Przeglądam właśnie odnalezione protokoły i korespondencję TG Sokół i mam dylemat jak pisze tam iż do ćwiczeń TG posiadało na stanie modele karabinów. Czy chodzi o różne typy karabinów czy też o ich atrapy?

_________________
Woody Allena cenię za specyficzne poczucie humoru
Wojciecha Pokorę również za nazwisko cenię.

W Sokole i innych organizacjach paramilitarnych II RP była cała mozaika broni wycofanej z wojska od Arisaki przez Lebele i Mannlichery po stare Mausery (wz 88). Ogólnie wszystko co wycofano z WP po przyjęciu na stan broni systemu Mausera wz 1898 strzelającej nabojem 7.92 (chociaż Mausery wz.98 też pewnie były). Odnośnie osobniczych perypetii z Mannlicherem znam kilku ludzi, którym w wojsku nie podobał się np. AK 47, pm wz 63 itp, co nie znaczy, że była to zła broń. Mannlicher 88/90 i 90 był przeciętnie udanym karabinem, głównie za sprawą rygla wahliwego i braku nakładki. Jego następca wz 95 miał zupełnie inną konstrukcje zamka z symetrycznymi ryglami obrotowymi a na lufie nakładkę (zapobiegającą poparzeniu dłoni ) i była to broń w miarę lubiana przez użytkowników. Co do prawdopodobieństwa pochodzenia przedmiotowego Carcano nie warto się spierać, jednak przeglądając zdjęcia z regionu, na których uwieczniono milicjantów z okresu tuż po wyzwoleniu większość posiada karabinki Carcano, tylko nieliczni Mosiny i Mausery k98. Faktycznie jednak widać tam zwłaszcza karabinki bodajże wzór 91/38 z krótkim łożem i zawiasowym składanym bagnetem a w Pilicy znaleziono karabin.

_________________
Towarzystwo Jurajskie.
http://www.agroturystyka-jura.pl
www.imprezy-jura.pl

Wśród przodków dzisiejszych właścicieli domu byli Peowiak i AK-owiec więc i ta ścieżka rozumowania nie prowadzi w jednoznacznym kierunku. Zagadka pewnie pozostanie zagadką

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

"Kilka kartek z wycieczki po kraju", 1862 r.