MiCzel wrzucił temat związany z otwarciem w Częstochowie muzeum górnictwa i wspomina się przy tym o budynku dawnego obserwatorium astronomicznego.
Co to ma wspólnego z Zawierciem?
W 1909 roku w Częstochowie na Wystawie Krajowej Przemysłowo Rolniczej prezentowalo swoje wyroby TAZ. Wybudowano wówczas pawilon wystawowy, który po zakończeniu wystawy pozostał i na trwałe wpisał się w krajobraz parku obok klasztoru. Można go oglądać również na wielu starych pocztówkach z tego okresu. Oj oglądalo się kiedyś z tego miejsca gwiazdy przez teleskop. Obecnie jest to budynek Muzeum w Częstochowie. Podobna kopuła widoczna jest na starych fotografiach na jednym z budynków Starej Bawełny. Nie wiadomo dzisiaj czy był to tylko element dekoracyjny.

Na trzy założone tematy ponad 100 000 wejść. Postanowiłem pokazać coś specjalnego.
Trwa dyskusja nad herbem Zawiercia( kompletna amatorszczyzna). Propozycje bardziej przypominają logo niż herb no i to przerysowywanie roli kościoła w początkach XX wieku.
Poniżej nieznana z daty wykonania odznaka . Potrafię sam ją odczytać jeżeli chodzi o znaczenie przedstawionych na niej elementów wyrażających ich znaczenie dla powstania miasta ale chętnie wysłuchamy innych głosów w tej sprawie. Być może będzie to pomocne przy pracach nad herbem.

Piszecie (mlody i alkosander) w tych tematach bardzo ciekawe rzeczy i zastanawiam się czy liczba wejść ma związek z tematyką, czy też nie?

Wracając do wątku - jeżeli możesz to zamieść wyraźniejsze zdjęcie i/lub dodaj opis poszczególnych elementów.

Teraz moja może kontrowersyjna opinia na ten temat - śmieszy mnie tworzenie herbów nowych, zazwyczaj przemysłowych miast i osiedli. W/g mnie powinni tacy włodarze pomyśleć o prostym i charakterystycznym logotypie, a nie na siłę dorabiać herb który niejako z definicji kojarzy się dziedzictwem historycznym.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Zgadzam się z Michałem, tak jakby nie było ważniejszych rzeczy w Zawierciu do zrobienia. Przypomina mi to kupowanie szlachectwa.

Zgadzam się z Markiem. Nam potrzeba 100 boisk sportowych, 100 ścieżek rowerowych, tabliczki na poniemieckich bunkrach i poniemieckich cmentarzach ...
Historia miasta może być tylko jedna i nie szkodzi, że jest opowiadana obok jego prawdziwej historii.

Czekaj, czekaj bo nie wiem jak odczytać Twój post - przecież nie chodzi o fałszowanie historii, ale o unikanie jej naciągania. Nie pochodzę z tej części kraju i miejskość Zawiercia, a właściwie czasem na siłę kreowanie go jako ośrodka wszystkiego w okolicy wzbudza we mnie śmiech - gdzie tu mamy jakieś centrum? Nam na całej Jurze i przy okazji Zawierciu/Myszkowie/Olkuszu/... potrzebna jest infrastruktura, po utworzeniu której zapewne więcej energii będzie można poświęcić odtwarzaniu dawnych budowli, tworzeniu pełnych opracowań historycznych i promowanie ciekawostek regionu.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Poczekam te dwadzieścia lat jak już będzie wszystko zrobione.
Słowo "promocja"
W pewnym miasteczku zorganizowano spotkanie szumnie nazwane seminarium- sympozjum ( beznadziejne spotkanie nie byłem ale słyszałem). Poświęcone bylo to spotkanie grobom pierwszowojennym. Jednym z powodów tego spotkania był nagrobek cmentarny, na którym wcześniej umieszczono trójkolorową wstążkę.Kiedy merowi powiedzialem prawdziwa historię tego grobu uśmiechnął się i powiedział:" No cóż każda okazja do "promocji" jest dobra".Chodzi o grób volksdeutcha- strażaka, który po pijanemu spadł z drabiny. Flesze aparatów fotograficznych na spotkaniu trzaskały a potem w gazetkach zdjęcia (i o to chodzi) .
No cóż muszę się chyba z tym zgodzić, bo bez takiej "promocji" ani rusz.
O placu w Zawierciu ( gdzie indziej mówią na to z przyzwyczajenia rynek)za dwadzieścia lat.
Jeszcze raz napiszę: "no cóż" NIEZNAJOMOŚĆ HISTORII NIE SZKODZI
I o to chyba chodzi

Zdaje się że się nie rozumiemy - chodzi mi o to że są ważniejsze kwestie niż debaty nad herbem nowego przemysłowego miasta i o tym pisałem. Natomiast nigdzie nie napisałem iż historia jest mało ważna - wręcz przeciwnie, ale to jest zadanie dla osób mających o tym pojęcie. Czyli takimi sprawami powinny zajmować się wyspecjalizowane grupy (akademicy, stowarzyszenia, itp.) przedstawiające później radnym dokładną relację (choć dla sporej części naszej rządzącej elity to chyba komiks trzeba by zrobić ), przy równoległej publikacji wyników badań na forach publicznych.

Szerzenie wiedzy historycznej chociażby w takiej formie jak tutaj robicie jest bardzo potrzebne, ale nie liczcie za bardzo że dla większości zwykłych szarych ludzi ma to jakieś kolosalne znaczenie. Mam doświadczenia z trochę innego zakresu i niestety nauka swoją drogą, życie swoją drogą, mimo iż to sprawy dużo bardziej rzutujące na strefy codzienne niż wydarzenia sprzed grubo ponad półwiecza, czy też kto czyim był pociotkiem kilka wieków temu. Co nie zmienia faktu że mówić/pisać o tym trzeba, nawet jeżeli nikły procent zapamięta coś z tego już jest to sukcesem i zapewne przyniesie pozytywne efekty w przyszłości.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Pewnie że historia jest ważna. Nie wiem jak Wy, ale ja im starszy, tym bardziej mnie to zaczyna obchodzić, może zdaję sobie sprawę z przemijania wszystkiego?
Ten herb jawi mi się po prostu jako temat zastępczy. Historia Zawiercia ciekawi mnie bardziej niż jakakolwiek inna, bo akurat ja jestem z Zawiercia, a tak mało o nim wiem.
Młody i Alkosander - piszcie nadal tak jak dotąd, ja wszystko czytam, choć mało się wypowiadam z powodu nieznajomości tematu.

fajny post, fotografie rewelacyjne ... trzymać tak dalej!! (ja też jestem cichym słuchaczem kolegów)

Recital szant (200 szt) dodaje mi jak to się mówi : "powera"?.
Nie jestem obrażalski. Jest we mnie troche zawierciańskiej krwi i to z najtrudniejszego okresu historycznego.
1/ Zawiercie to nie tylko punkt na drodze na Jurę z chaosem architektonicznym i komunikacyjnym.
Chcę pokazać, że miasto to ma również "duszę"( tak jak jurajskie zamki i warownie), którą warto poznać a może i pokochać( zbyt patetycznie ale nie szkodzi).
2/Gdybym był typowym "solistą" założyłbym stronkę własną.
Rok temu powiesiłem w "warstacie" klucz do przeszłości Zawiercia. Jeszcze trochę zacina się w zamku.
Jeden z forumowiczów dał jednak w swoim poście trochę smaru ( chociaż jeszcze o tym nie wie) i już klucz zaczyna lepiej się obracać. Jego nick zapisalem w notatniku- na wszelki wypadek, żeby nie zapomnieć. I to jest jeden z wielu powodów dla których tutaj będę się pojawiał.

Dla mnie Zawiercie to miasto, które przejęło po Olkuszu kontrolę administracyjną nad częścią środkowej Jury. Trochę szkoda, ale nie da się zawrócić Warty kijem. Wielokrotnie lądowałem w Zawierciu z plecakiem, żeby rozpocząć jakąś jurajską wędrówkę. Ale nigdy nie pojechałem do Zawiercia, żeby obejrzeć samo miasto... Tylko raz oniemiałem z wrażenia, gdy jadąc samochodem, nocą od strony Poręby, zobaczyłem wschodzący Księżyc dokładnie pomiędzy wieżami zawierciańskiego kościoła. Absolutnie magiczne wrażenie! Nie zmienia to faktu, że mój stosunek emocjonalny do tego miasta jest prawie niezauważalny. Z zainteresowaniem jednak czytam P.T. Forumowiczów, którzy żywo interesują się historią miasta i jego współczesnością.

Większe pretensje mają "mieszczanie" Lelowa. Ile powiatów powstało na obszarze historycznego już powiatu lelowskiego a miasteczko Częstochowa zostało nawet stolicą województwa a ile Jury im zabrano. Z Częstochowy przywiozłem wraz z innymi książkami przy przeprowadzce przewodnik z 1948 roku gdzie do regionu częstochowskiego zaliczano Ogrodzieniec i Siewierz. Zawiercie jak satelita związany to z Krakowem to Kaliszem(sic!) to Kielcami to Piotrkowem. Jego włodarze na początku lat dwudziestych XX wieku byli orędownikami przeniesienia stolicy województwa z Kielc do Częstochowy a pod koniec lat trzydziestych "w tył zwrot" i narodziła się miłość do województwa śląskiego.
Cały czas wątpliwości jeszcze Zagłębie a może już nie,
Rozpacz młodego internauty i wołanie "My chcemy do województwa małopolskiego".
Syndrom pogranicza od średniowiecza aż po czasy współczesne, zawirowania na każdym zakręcie historii w mentalności i nie tylko .

Maciej pytał się o przyczyny i ewentualną datę wydarzenia , które spowodowaly zniszczenie dworca kolejowego. Potwierdza się jednocześnie to co pisałem o datowaniu pocztówek.
Fragment artykułu z jednej z gazet z listopada 1914 roku
... wojska niemieckie po 3 miesięcznej gospodarce upamiętniły swój pobyt w Zawierciu grozą przejmującymi fajerwerkami przy zrywaniu materjałami wybuchowymi mostów , witryn i niektórych budynków kolejowych.. rozpoczęło się to dzieło w dniu 9 b.m i trwało dni dwa...
Męczą oczy niewyraźnej fotokopi w komputerze więc pomijam fragment trudny do odczytania i dalej czytam
A ziemia drżała, zachmurzyło się niebo, zaćmiło slońce,które zastąpiła łuna pożarowa od strony dworca kolejowego. Tam bowiem morze ognia pochłonęło magazyny kolejowe,oraz oba dworce stary i nowy, który po długich oczekiwaniach zaledwie od paru miesięcy został oddany do publicznego użytku. A tacy byli grzeczni "soldaten"
no no no.
Poznaliśmy kilka odpowiedzi, których nie znali historycy Zawiercia.
Trzeba też było widzieć ten charakterystyczny rys żołnierzy, którzy z lubością i zacietrzewieniem dokonywali rąbania słupów z latarniami, podpalania budynków i niszczenia wszystkiego co jest nieprzyjacielskie
Jednym słowem sodoma i gomora w pierwszych miesiącach wojny. Nie Drugiej ale Pierwszej Światowej.

110 lat Huty Zawiercie (teraz CMC):
http://www.radio.katowice.pl/wiadomosci ... dziny.html
wiemy, że powstawała w guberni kieleckiej a nie piotrkowskiej (mniejszy podatek, ale gm. Kromołów w końcu też włączono do piotrkowskiej), przeżyła kilka dużych strajków, na hałdach stoczono potyczkę w czasie rewolucji, bywała w wierszykach produkcyjnych (początki socjalizmu), w latach dziewięćdziesiątych dość szybko wzbogaciła się o COS i zajmuje wysoką pozycję w polskim hutnictwie. A może jakimiś ciekawostkami koledzy-historycy nas zaskoczą?