Hucznie obchodzone gdy jeszcze byłem w podstawówce,z tego powodu też lubiany przez uczniów,najbardziej tych co wiedzieli jak się bezkarnie"zgubić w tłumie"co oznaczało absolutną labę.W drugiej połowie lat 80 tych show trwał dalej ale znacznie skromniej,dziś ...
Na ten temat w Czewie i okolicy mitów i legend mnóstwo,a jak było mniej więcej naprawdę można przeczytać otwierając internetową Wyborczą.

Jarosław Sobkowski: Niemcy przygotowali Częstochowę do obrony? Według niektórych źródeł opisujących ofensywę styczniową z 1945 r. miasto ogłoszono twierdzą - Festung Tschenstohau.

Wojciech Rotarski: Na przedpolach Częstochowy przygotowano pewne umocnienia. Jednak zarówno tam, jak i w samym mieście nie było wystarczającej liczby wojsk niemieckich, by rzeczywiście zamienić Częstochowę w twierdzę. Zresztą manewr, jakiego dokonał dowódca 2. batalionu 54. Brygady Pancernej Pierwszego Frontu Ukraińskiego major Siemion Chochriakow absolutnie zaskoczył Niemców. Jego czołgi po prostu kontynuując marsz od rzeki Pilicy, gdzie zdecydowanie większe siły radzieckie przełamały obronę hitlerowców, oraz przez Mstów, gdzie napotkały mały opór, ruszyły od północnego wschodu na Częstochowę. Zaledwie w kilka godzin, około południa 16 stycznia 1945 r., czołgi T-35-85 Chochriakowa były już w Alejach. Prawdopodobnie nie miał on pojęcia, że zapędził się do miasta praktycznie bez żadnego wsparcia piechoty. Ze źródeł wynika, że nie miał łączności z pozostałymi jednostkami radzieckimi, które do miasta weszły dopiero dzień później. Ryzykowne, bo narażał się na ataki w zaułkach miasta uzbrojonych w broń przeciwpancerną piechurów niemieckich. Z relacji i zdjęć dokumentalnych wynika, że Niemcy dysponowali również czołgami.

Cały tekst: http://czestochowa.gazeta.pl/czestochow ... z3PCZVg5Mi

A to ciekawe! Kiedy chodziłeś do tej podstawówki? Bo ja w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych i "hucznymi" to bym tych obchodów nie nazwał. Oczywiście obowiązkowa tematyczna "gazetka ścienna", temat na "rysunkach" z tym związany i tematyczna lekcja na "polskim" - to wszystko! Nie przypominam sobie żadnej "akademii" z tego powodu. Nawet nie chodziliśmy na Kule świeczek pod pomnikiem palić choć robiliśmy to przed 1 listopada (chodziłem do "czwórki" na przeciw Cmentarnej dlatego zawsze przed 1 listopada chodziliśmy całą klasą palić świeczki zarówno na grobach polskich jak i radzieckich żołnierzy)

Czołgi? poniżej tygrys. chyba są to Aleje. moim zdaniem gdzieś koło torów.. źródło. www.panzer-archiv.de

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Eee to miałeś pecha .Chodziłem do siedemnastki w drugiej połowie lat 70-ych i akademia była po której lub w czasie jej trwania sporo frontowych opowiastek snuł kombatant który ponoć zaliczył szlak od Lenina do Berlina.Ilość medali na piesiach niczym u generała sowieckiego,ale na nas dzieciakach największe wrażenie robiły dziwne kości policzkowe deformujące w pewien charakterystyczny sposób sporą cześć twarzy,miał być to efekt postrzału na wylot.
Co do palenia świeczek to zuchy i harcerze gdzieś wędrowały,ale dziś już nie pamiętam dokąd.
Jak dobrze pamiętam w dzień LWP też w mojej budzie ten gościu się udzielał.W takie śięta u nas zawsze były akademie,występy itp.a wszystko jak myślę dzięki trzem bardzo ambitnym osobom które naprawdę chyba wierzyły w głos partii.

Rybak to II Aleja NMP kilka metrów na zachód od Wałów Dwernickiego.

Czyli rzeczywiście
A tak serio to Marianowski najprawdopodobniej ma rację choć głowy bym nie dał. Spróbuję pokazać to zdjęcie rodzicom - może rozpoznają szczegóły np.szyld "Spodenkowski" (Gdyby to był np. "Soczek" nie było by problemu bo ten to ja pamiętam ) Chodzi o to, że układ "kamienica w formie zajazdu" i towarzysząca jej kamienica piętrowa w Częstochowie powtarzał się w kilku miejscach i o tym, które to konkretnie jest decydują szczegóły których nie pamiętam lub nie mogę pamiętać. Nie ma też na zdjęciu żadnego cienia który pozwoliłby je choć w przybliżeniu zorientować wobec stron świata.

Panowie wiem że trzeba ważyć słowa przy Was(Rybak,smar) jeśli chodzi o historię.
Słowo tory napisane przez Rybaka stało się w tym przypadku kluczowe dla mnie więc napisałem co napisałem i upierał się przy tym nie będę.Skoro chcesz zweryfikować fotkę z rodzicami to więcej nic nie będę pisał żeby niczego nie sugerować.
Historia miasta mnie interesuje i nie potrafię niczego ominąć w tym temacie co rzuci się mi w oczy,i mnie to wystarczy.Fajnym źródłem informacji o mieście i nie tylko są też "Historie Jarosława Kapsy",ale Wy już pewnie tam dotarliście http://www.cz.info.pl/zdarzylo-sie-tuta ... powiesc-48

Zasugerowałem te nieszczęsne "tory", bo... nie znam topografii miasta i tak mi się skojarzyło...
Są dwie oficjalne wersje:
1. Aleje - róg z Wolności ( budynek Spodenkiewicza nie istnieje - wjechał w niego jelcz i go wyburzono)
2. Krakowska przy placu Daszyńskiego

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Mamy ten budynek ze sklepem Spodenkiewicza na zdjęciu na www.czestochowa.ws - Częstochowa wczoraj i dziś - Aleja Najświętszej Maryi Panny. Plik 31/200 i 32/200.

I jeszcze 148/200 po lewej stronie zdjęcia widoczny interesujący nas parterowy budynek.

Widoczny na fotografii czołg ciężki PzKpfw VI Tiger Ausf. E należał do 424 Oddziału Czołgów Ciężkich (dawny 501 Oddział Czołgów Ciężkich), przydzielonego jesienią 1944 roku do XXIV Korpusu Pancernego 4 Armii Pancernej "A" Egzemplarz ten został najprawdopodobniej przekazany ze stanu 509 Oddziału Czołgów Ciężkich, w składzie którego walczył od połowy 1943 roku.
Wóz został unieszkodliwiony 16 stycznia 1945 roku około godziny 21 w Alei Najświętszej Marii Panny w Częstochowie. Celnym strzałem od tyłu w podstawę wieży popisała się jedna z załóg T34 z 3 batalionu czołgów 54 Brygady Pancernej Gwardii 7 Korpusu Pancernego Gwardii, walczącego w składzie 3 Armii Pancernej Gwardii 1 Frontu Ukraińskiego.

Jozin znalazł! Brawo! Brawo też dla Rybaka! To południowo-wschodni róg skrzyżowania Al.NMP i Wolności/(Kościuszki). Tramwaj jest dowodem niepodważalnym!!! (Choć oczywiście w czasie wojny go nie było ale budynek w tle jest tym ze zdjęcia) Tak Rybak, właśnie w ten budynek w latach sześciedziesiątych wjechał Jelcz. Była tam wtedy cukiernia. Po tym wypadku budynek rozebrano. Tego akurat jestem pewien bo to, to już JA pamiętam! Na marginesie - to tylko trochę dalej od "torów" niż wcześniej wskazana lokalizacja. Chodzi oczywiście o tory kolei warszawsko-wiedeńskiej, nie te tramwajowe