Nie widzę żadnej przeszkody w orgranizowaniu takiego typu imprez, a mam wrażenie że niektórzy są tu bardzo przewrażliwieni na tym punkcie. Z tego co widać i co pisze Admin to nie jest rajd. Nie mam nic przeciwko aby miłośnicy czterech kółek spotkali się w jednym miejscu z rodzinami i miło spędzili czas w jurajskim otoczeniu. Jura to bardzo atrakcyjny teren i każdy ma prawo spędzać wolny czas. Większość zakłada od razu najgorsze jak by wszyscy posiadacze 4x4 tylko czyhali na to by w wolnej chwili wjechać na ostaniec czy murawy i zrobić barbarzyński przejazd. Tak niestety nie jest. Popieram też przejazd polnymi drogami. To nic złego i szkody żadnej nie uczyni dla przyrody.

Troche optymizmu i wiary w ludzi. Jura jest piękna ale nie róbmy z niej pomnika na miarę Wielkiego Kanionu. Jest to teren bardzo popularny i trzeba sie pogodzić, że ludzi przybywa. Odnoszę wrażenie, że niektórzy chcieli by Jurę tylko dla siebie.

Pozdrawiam.

Po Jurze będą ludzie jeździć na crossach, quadach i 4x4 czy sie nam to podoba czy nie.
Jura to prawdziwy magnes dla takiej aktywnej turystyki.
Enduro po Jurze to nic złego, pod warunkiem że omijają Rezerwaty.
Nie ma co bić piany.

Na taki zlot przyjedzie wiele osób dla których kontakt ich "terenowego" SUV'a z gałązką to dramat dla lakieru. Ja się takich terenowców nie obawiam. Przyjadą, pokażą się i odjadą.

Spacerując kiedyś po Mirowskiej Grzędzie z dziećmi obserwowałem dwóch rowerzystów jak urządzili sobie downhill po Czerwonym Szlaku w stronę Bobolic. To był "rowerowy dramat".

_________________
Rafał

ja bym jednak pokładał nadzieję w tym, że zbyt dużo ludzi nie przyjedzie - w końcu koszt wysoki (300 za samochód i 250 od osoby) - szkody byłyby mniejsze

Część Jury jest w rękach prywatnych. Tylko patrzeć, jak zacznie się ogradzanie swoich działek, kopanie rowów, by ograniczyć chamstwo zmotoryzowanych współczesnych barbarzyńców. Staracą wszyscy.

Tak jest, goście kupują samochody terenowe oraz zapłacą kilka stówek oplaty tylko po to aby się przejechać normalnymi drogami. Oj naiwni, naiwni.

Zgadzam się całkowicie z Michałem w kwestii miejsc najwłaściwszych dla organizaowania tego typu imprez.

Z opisu tej imprezy rzeczywiście można odnieść wrażenie, że będzie to raczej piknik dla właścicieli SUV-ów niż "rajd". Z doświadczenia wiem, że ogromna większość osób poruszających się pojazdami tego typu nie wykracza poza polne drogi, a styl jazdy jest identyczny jak w przypadku samochodu osobowego - czyli spokojnie i ostrożnie, by nie uszkodzić lakieru czy ozdobników.

Oczywiście brak jest na razie bliższych szczegółów imprezy a odnośnie ochrony terenów, przez które miałyby przechodzić trasy wszystko zależy od organizatora. Mam jednak nadzieję, że off-road.pl stanie na wysokości zadania.

Co do off-road-u w ogólności to myslę, że powinny zostać wyznaczone odpowiednie miejsca dla pasjonatów jazdy terenowej w ten sposób, by zminimalizować/ wykluczyć negatywny wpływ na środowisko naturalne. Polityka samych zakazów nic tu nie da. Może warto skorzystać z rozwiązań zastosowanych w innych miejscach w Polsce ( Dolny Śląsk, Mazury), gdzie udało się pogodzić postulat ochrony przyrody z organizacją imprez terenowych.

Niestety zawsze będzie istnieć grupa osób, słusznie nazywana "chamstwem" i uważam, że działania tej grupy powinnny byc potępiane i surowo karane. Jest jednak sporo osób, które chcą realizować swoją pasję, tak by nie szkodzić środowisku i nie łamać prawa. Warto byłoby osiągnąć jakoś kompromis.

_________________
szeregowy członek Towarzystwa Jurajskiego - http://www.TowarzystwoJurajskie.pl
Jura Paintball Silesia: http://www.paintball-slask.pl

odnośnie rajdów itp.
wczoraj po południu zrobiłem sobie mały spacerek czerwonym szlakiem z parkingu koło j. Żabiej do Morska. Cisza i spokój przerywana była hałasem z jednego motocrossu, który poruszał się pomiędzy Podlesicami , a Morskiem.
Jeden debil (bo inaczej nie mogę go nazwać) zakłócał wypoczynek ludziom w promieniu 3 km. Zwierzęta tezż pewnie się nie cieszyły, ale chyba mało kogo to obchodzi, bo nie ma tu niedźwiedzi ani świastaków

Witaj,

Bardzo wątpię czy znajdziesz kogoś kto się tego podejmie (chodzi o trudną trasę prowadzącą przez centrum Jury z uzyskaniem oficjalnych uzgodnień na większym obszarze itp.), nawet trasa PT nie weszła w żadnym miejscu na teren PK Orlich Gniazd.
Jura nie jest miejscem do tego typu wyjazdów, chcecie pojeździć w ciężkich warunkach - doskonałe do tego są nieczynne kamieniołomy i piaskownie/cegielnie na zachodnim obrzeżu Jury (od Trzebini po Poczesną).

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie