Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=13&t=3153
Strona 3 z 39

Autor:  Robert [ 28 lut 2009, 21:35 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Miczel, to że jesteś wielki jak grizzli wcale nie oznacza, że masz rację :P

tak ogólnie, jakim cudem dopuszcza się do sprzedaży maszyny tak bardzo hałasujące ? przecież to przekracza wszelkie normy

Autor:  miki [ 28 lut 2009, 21:37 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Michał napisał(a):
p.s.
Miki nie denerwuj się, dyskusja jest potrzebna tylko o chłodzenie głowy trzeba zadbać :lol:

Ja :?: Michał... PEACE agresja 0 :mrgreen:

Autor:  MiCzel [ 28 lut 2009, 21:41 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Robert, po prostu na spokojnie podchodzę do tematu i wiem jak to się skończy.
To jest Polska...

Autor:  jurasikprog [ 28 lut 2009, 21:41 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Ja kocham Jurę i czynnie uprawiam turystykę pieszą, rowerową, narciarską i kajakową. Nie leciałem jeszcze balonem i paralotnią, koni nie lubię a na kładzie czy motorku chętnie bym podziczył tylko nie wiem od czego mam zacząć. Chyba kupię sobie dres

Autor:  Robert [ 28 lut 2009, 21:42 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

wróżbita :shock: , napisz jak się skończy :P

Autor:  MiCzel [ 28 lut 2009, 21:45 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Robert napisał(a):
wróżbita :shock: , napisz jak się skończy :P

Chodziło mi o dyskusję na ten temat.

Autor:  Lukas [ 28 lut 2009, 21:46 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

miki napisał(a):
Nastepny nie umiejący czytać ze zrozumieniem
Lukas napisał(a):
... linek poprzeciągać się niestety wszędzie także nie da..

...a dla całej reszty pseudo-twardzieli pozostaje tylko linka..

Pozdrawiam.

Q.... proponuje zakończyć tą rozmowę bo zaczyna zakrawac o granice absurdu i dobrych obyczajów :!:


Od "linek" rozpoczęła się ta cała dyskusja - wiadomo, że nie będziemy im rozwieszać po lasach.. ehh.. z całej mojej wypowiedzi wyrwałeś akurat to co umieściłem tam po to, aby pozostać w "temacie" - zrozum, że nie chcę nikogo zabijać za jazdą quadem po Jurze.. bez przesady :) A jak z resztą moich wypocin? Zgadzasz się z nią czy nie? To jest dla mnie ważniejsze niż linki, które wygrzebałeś z dyskusji.

Bardzo dobrze napisał Michał o edukacji - to jest skuteczna metoda. Wiem po sobie. W 2008 brałem udział w kilku pieszych wyciekach Przytulii i sporo się dowiedziałem o jurajskiej przyrodzie. Nawet nie miałem pojęcia o wielu rzeczach. Potwierdzam, że ta metoda skutkuje, ale jak zmusić do edukacji "mentalnych dresiarzy"?

Ty, Miki, piszesz tutaj tak jakbyś się już pogodził z faktem rozjeżdżania Jury przez quady.. trochę to przykre :? . Jestem zdania, że trzeba walczyć o przyrodę póki nie jest jeszcze za późno. Metody są różne - wg mnie edukacja jak najbardziej jest skuteczna - ale wymaga chęci i zainteresowania drugiej strony...

Autor:  miki [ 28 lut 2009, 21:50 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Ty Lukasie również nie doczytałeś iż na swym koncie mam jednego nawróconego na dobrą drogę quadowca oraz że uważam: tylko edukacja z uporem maniaka...Nie godzę się na bezmyślne niszczenie mojej okolicy. Jedno jest dla mnie oczywiste ekspansji moto turystyki nie zatrzymamy mozemy jedynie próbować kierować ją na odpowiednie tory cokolwiek znaczyć by to miało.

Autor:  MiCzel [ 28 lut 2009, 21:54 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Edukacja- TAK.
Karomierz- TAK.

Te dwie rzeczy muszą iść obok siebie. Dla jednych wystarczy to pierwsze, dla innych tylko, niestety, to drugie.

Autor:  Lukas [ 28 lut 2009, 22:10 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

miki napisał(a):
Ty Lukasie również nie doczytałeś iż na swym koncie mam jednego nawróconego na dobrą drogę quadowca oraz że uważam: tylko edukacja z uporem maniaka...Nie godzę się na bezmyślne niszczenie mojej okolicy. Jedno jest dla mnie oczywiste ekspansji moto turystyki nie zatrzymamy mozemy jedynie próbować kierować ją na odpowiednie tory cokolwiek znaczyć by to miało.


Spokojnie, doczytałem wszystko 8) Dodam również, że osobiście znam ludzi jeżdżących na quadach, ale na szczęście nie po Jurze.. drążą dziury na hałdach w poprzemysłowych okolicach (a przynajmniej tak mi mówią..) - i tam moim zdaniem jest ich miejsce. Swoją drogą to są też świetne miejscówki na downhill i inne extremalne sporty.

Skoro masz na swoim koncie jednego nawróconego to się cieszę z tego faktu, bo to tylko potwierdza walory edukacji. Cieszę się także, że chociaż w edukacji się zgadzamy i rozumiemy :) Skoro doszliśmy do wniosku, że edukacja to podstawa to proponuję, aby każdy komu zależy na Jurze, jeśli spotka na swojej drodze (pieszej lub rowerowej) rozbrykanego "mentalnego dresa" lub człowieka nieświadomego tego co czyni (niszcząc Jurę), aby porozmawiać z nim chwilę i próbować wytłumaczyć co robi i może polecić mu inne, lepsze miejsca w okolicy do tego typu sportu.. jeśli oczywiście będzie okazja do rozmowy z takim delikwentem.. To jest jakaś metoda, nie wiem na ile skuteczna, bo pewnie trafi się na "beton" i z takimi właśnie nie wiadomo co robić... a pozwolić takim na wszystko się nie godzę :evil:

Autor:  Sime [ 28 lut 2009, 22:12 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Ja jestem za zakazem/ograniczeniem jazdy Quadami poza utwardzonymi szlakami przy jednoczesnym wyznaczeniu kilku nie utwardzonych do ich dyspozycji. Tutaj IMO powinny się włączyć lasy państwowe.

Przykład. Koło Smolenia mam swój ulubiony podjazd singlem. Jeźdżę nim latem prawie co kilka dni ( zresztą nie tylko ja ) i nawet pod koniec lata trawa na początku podjazdu jest prawie jak nowa i nie ma śladów dewastacji środowiska.

Przykład. Znany wielu osobą odcinek żółtego szlaku z Krzywopłot do Ryczowa. Jak tam kwa ma coś wyrosnąć jak co trochę jedzie motor na prawie pełnym gazie i ryje piasek. Efekt jest taki że zjazd jest możliwy ale podjazd już nie bardzo.

Autor:  miki [ 28 lut 2009, 22:14 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

ok i niech tak zostanie :D

Autor:  miki [ 01 mar 2009, 08:49 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

Robert napisał(a):
widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę :wink: , że zacytuję wieszcza

Kazik, "Artyści", :?: że tak zapytam ;)
to będzie chyba jednak "Przy słowie" ;)

Autor:  Robert [ 01 mar 2009, 09:15 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

nie całkiem http://www.youtube.com/watch?v=FMdyFRTsg0I

no, teraz dobrze ;)

Autor:  sandwich [ 01 mar 2009, 09:53 ]
Tytuł:  Re: A jednak quadowcy "dbają" o swój wizerunek...

To ja też zacytuję wieszcza.
Jak ten "rozwój cywilizacyjny" będzie się rozwijał, to
nie bedzie Jury, nie będzie lasów, nie bedzie niczego.
Będą quady.

Strona 3 z 39 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/