Urząd Gminy Zabierzów organizuje 07.07.2007 r. VII Samorządowy Piknik EkologicznY (EKOLOGICZNY !!!!) w Bolechowicach na terenie Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. W ramach pikniku tradycyjne organizowane beda pokazy ognii sztucznych. Po organizowaniu w tym miejscu pokazu sztucznych ognii w latach poprzednich znajdowane były martwe ptaki, które zabiły się uderzając o drzewa spłoszone, lub zostały jako ranne, zagryzione przez drapieżniki (koty) już na ziemi. Na zagrożenia zwierząt na skutek pokazu sztucznych ognii w Bolechowicach zwracali uwagę w poprzednich latach mieszkańcy Gminy Zabierzów. Problem był również przedmiotem wystąpień radnej Gminy Zabierzów Marii Dzióbek. Wszystkie te sygnały sa lekcewazone przez władze gminy.
Tydzień temu podobny koncert był organizowany w najpiekniejszej jurajskiej dolince: Dolinie Kobylańskiej.
Prośba o kierowanie do Wójta Gminy Zabierzów pism protestujących przeciwko fajerwerkom w parku krajobrazowym. W załączeniu przykład pisma.

Urząd Gminy Zabierzów
fax: (012) 285-21-09
e-mail: zabierzow@zabierzow.org.pl

Tak myślę że to duży problem,ale na szczęście tylko jednorazowy.My w Biskupicach k.Olsztyna borykamy sie z innym tematem TOR OFF ROAD ryk motorów i innych jest nie do zniesienia.Wszystko to ma miejcse w piaskowni biskupice która leży w parku krajobrazowym,tysiące pism do różnych instytucji i wszyscy tylko spychoterapia.Naprawdę długo mógbym pisać i opisywać wszystkie sprawy z tym związane,ale napiszę tylko tyle według rozporządzenia Wojewody Śląskiego na terenie Parków Krajobrazowych nie można organizować rajdów samochodowych i motorowych.!!!!! Chyba wojewoda nie wpadł na to że mogą istnieć tory off roadwe ,na których organizuje się "zloty , pikniki,wekendy,majówki,spotkania,imprezy" i inne .O zwierzętach i roślinach lepiej nic nie pisać ,bo już chyba wszysko uciekło

Dixon - zdecyduj się na płeć (w profilu K, a piszesz jak M)...
Temat off-roadu powraca na forum i dobrze, bo jest dość istotny. Swoje stanowisko na ten temat przedstawiałem wielokrotnie, o samym torze w Biskupicach były zdania dwa w wątku http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?t=635 . Wtedy prezes całej inicjatywy wydawał się człowiekiem nie do końca zorientowanym w położeniu toru, później chyba trochę się pozmieniało, pojawiły się też, przy wyjeździe, tablice informujące o PK.

W/g mnie tego typu obiekty powinny być lokalizowane tylko i wyłącznie poza terenami chronionymi i zdecydowanie w oddaleniu od zabudowań. Przykładowo doskonale do tego celu nadają się kamieniołomy w Ogrodzieńcu, czy Wysokiej - prosty dojazd drogami publicznymi, hałas nie dochodzi od domów, teren bardzo urozmaicony oferujący wiele przeszkód i atrakcji.

Dodatkowo obowiązek rejestracji quadów/crossów i edukacja społeczeństwa. Środowisko off-roadowe dyscyplinuje się wewnętrznie, ale niestety zawsze znajdą się jednostki/grupki odpornych tym bardziej że sprzęt jest coraz dostępniejszy...

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Udało się!
Przed chwila otrzymałem wiadomość o ponizszej treści:

Zabierzów, 5 lipiec 2007 r.
Uprzejmie informuję, że organizatorzy Pikniku Ekologicznego podjęli decyzję
o rezygnacji z pokazu sztucznych ogni na imprezie w dniu 7.07.2007
roku.
Z poważaniem
Wójt Gminy Zabierzów
Elżbieta Burtan

Jesli chodzi o tor motocrosowy, to zgadzam się że nie powinien byc lokalizowany w takim miejscu. Wojewoda niestety nie mógł zastosowac innego zapisu w swoim rozporządzeniu. Na terenie parków krajobrazowych można wprowadzic wyłącznie takie zakazy jakie są wymienione w Ustawie o ochronie przyrody, a tam niestety jest taki ułomny zapis. Trzeba się posiłkować innymi przepisami. W przypadku fajerwerków w Bolechowicach powołalismy sie na rozporzadzenie o ochronie gatunkowej zwierząt zabrania się umyslnego płoszeia i niepokojenia), poniewaz posłowie nie wpadli na pomysł wprowadzenia zakazu organizacji fajerwerków w parku krajobrazowym. Dixon, prześlij troche więcej konkretnych wiadomości na : tnrop@wp.pl to spróbujemy pomóc.

brawo ! kto nie próbuje ten nic nie osiągnie

Pięknie. Gratuluję zaangażowania w sprawę i doprowadzenie jej do szczęśliwego finału.

A ja tam lubie fajerwerki, kiedyś byłem na pokazie w Olsztynie, dobrze że Kazio Wielki wybudował murowany zamek bo drewniany by się spalił
Kilka minutowy pokaz jeszcze nikomu niezaszkadził. Większe szkody przyniesie małe polowanko na którym podpici myśliwi zamordują dla zabawy kilkanaście kuropatw i bażantów, oczywiście zrobią to pod pretekstem kontroli populacji gatunku na danym terenie.

Wyrąb lasu przez pseudoprzyrodników-leśników też jest owiele bardziej zbrodniczy niż kilku quadowców. W niektórych lasach ryk silników pił spalinowych jest słyszalny przez cały dzień, a krajobraz lasu po wyrębie wygląda jakby przejechało tam milion motocyklistów i quadów.

Dobrze że organizacje ekologiczne protestują przeciw takim imprezom, ale szkoda że nie widzą że w parkach krajobrazowych można robić wszystko bez ograniczeń i bez kar.

Drogi Jurasiku Progu!
Nie możemy porównywać i oceniać czy polowania są dla zwierząt większym zagrożeniem od pokazów sztucznych ogni, czy odwrotnie. Jedno i drugie nie służy naturze. Jednak w czasie polowania padnie kilkanaście może kilkadziesiąt kuropatw, które na dobrą sprawę można przywrócić ekosystemowi poprzez ich hodowle. W czasie pokazów ogniowych płoszy się wszelka zwierzyna w promieniu kilkunastu a może więcej kilometrów. Dla człowieka to kilka chwil przyjemności, dla zwierząt kosmiczny stres. Niestety wiele z nich pada głównie ptaki. Giną osobniki wszelkich gatunków, także tych które ze względu na małą populację są nader cenne. Ich nie przywrócimy przyrodzie jak wspomnianych kuropatw.
Problem też dotyczy zwierząt domowych.

Wycinanie lasów to inna półka problemów. Musimy sobie uświadomić że większość lasów (także na Jurze) to lasy nasadzone przez leśników. Trzeba uznać że są to plantacje drzew których celem jest pozyskiwanie drewna. Takie nasadzenia miały tez miejsce na jurze, o czym Jurasiku wiesz lepiej ode mnie, na potrzeby Śląskiego górnictwa. Sadzono mnóstwo sosen aby po 30latach wykorzystać ich pnie na stemple podporowe.
Sęk w tym że tworząc takie lasy, stworzono środowisko życia wielu gatunkom. I co teraz?? Cenniejsze drewno czy pośrednio stworzone przez człowieka ekosystemy??
I na tym froncie ścierają się przyrodnicy i leśnicy.

Mariuszu! Jestem mieszkanką Bolechowic i byłam na każdym pikniku ekologicznym, zapewnaim Cię ze jeszcze nie widziałm tam martwego ptaka, który "popełnił by samobójstwo" na skutek sztucznych ogni, masz pojęcie wogóle o czym piszesz? byłes kiedyś na tym pikniku w naszej miejscowości? moze warto przyjechać? zobaczyć co sie dzieje, poszukac martwych zwierzatek które bardzo "cierpią" bo raz w roku usłyszą odgłos fajerwerków? Jesli tak bardzo interesujesz sie moją miejscowością i tak bardzo dbasz o naszą przyrodę to moze zainteresuje Cie fakt, że mamy tutaj bardzo duzo nagich, obrzydliwych slimaków, nawet nie zdajesz sobie sprawy z ich ilości, bo zapewniam Cię ze tylu slimaków w jednym miejscu nie widziałeś. Zjadaja one wszytsko co im stanie na drodze, niszcząc jakże to piekny park krajobrazowy. Moze zajmij się liwidacją ich bo za niedługo Bolechowice zgnią przez plage slimaków i juz napewno nie bedzie co oglądac, gdyż zjadają wiele roślin które są pod ochroną. Mysle ze one o wiele bardziej szkodzą przyrodzie niz fajerwerki do których masz tak negatywny stosunek...
Jesli możesz zrobic cos aby pomóc w likwdacji ich to zajął bys się lepiej tym a nie psuciem wielu ludziom wspaniałej zabawy przez brak pokazu sztucznych ogni, który wszyscy podziwiają z zapartym tchem.
Nie proponujcie nam skozystania z zabaw po za naszą miejscowością, bo starsi ludzie nie mają takiej mozliwości, wielu z nich bardzo lubi te pikniki i ma prawo do nich raz do roku, tym bardziej ze mieszkają tu od pokoleń.
P.S
Wydaje mi sie ze jestes poprostu zlośliwy.

Witaj na forum,
nie wiem jaki faktyczny wpływ na zwierzęta mają takie pokazy, ale jak kiedyś dawno spaliśmy sobie smacznie pod Cimami i nagle obudził nas łomot i huk miło nam nie było, choć pokaz nad ruinami Ogrodzieńca obserwowany ze szczytu G. Janowskiego robił wrażenie...

Natomiast wszelkiego rodzaju duże/masowe imprezy typu "spędy" (koncerty, pokazy itp.) powinny odbywać się poza terenami cennymi przyrodniczo, czy też kulturowo/historycznie.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

pomijając kwestię martwych zwierząt (one nie zdychają na środku wsi tylko zaszywają się przed śmiercią w najskrytsze zakamarki), to niezły cyrk jest z nazwą imprezy, ekologiczny - połączony z kanonadą

co do ptaków (które są albo ich już nie ma) - wybierz się kiedyś na wycieczkę np na stawy w dolinie górnej Wisły, to bardzo pouczające miejsce, porównaj sobie ilość ptaków na stawach przy choćby minimalnie uczęszczanej drodze ze stawami położonymi dalej, naprawdę robi to wrażenie jak bardzo są wrażliwe, seria wybuchów wystarczy by wiele zwierząt wypłoszyć z danego obszaru na zawsze, mieszkacie w terenie chronionym, są z tego korzyści są też niedogodności, takie życie

To niezupełnie tak, że ptaki się zaszywaja gdzieś w zakamarkach. Fajerwerki nie tylko płoszą ptaki które odlatują w inne miejsce. Nagły huk powoduje tak paniczny zryw, że ptaki po prostu rozbijają się o drzewa. Jeżeli pokaz fajerwerków odbywa sie np na Rynku w Krakowie czy nawet nad Wisłą kolo Wawelu to problem jest troche mniejszy bo tam powoduja tylko płoszenie zwierząt, natomiast fajerwerki bezpośrednio przy terenach zadrzewionych powodują właśnie ich rozbijanie o drzewa. Mozna to zaobserwować po różnych pokazach (nie jest to oczywiscie specjalność Bolechowic, ponieważ jeden ze znajomych ornitologów mówił że obserwował to samo zjawisko po fajerwerkach organizowanych w parku białoprądnickim), ale zaraz po pokazie, ponieważ później pojawiaja sie koty i "sprzątają" zwłoki lub ranne ptaki. Niestety do tej pory jakoś nikt nie zwracał na to uwagi, nie ma żadnej dokumentacji, badań naukowych , publikacji na ten temat (przynajmniej ja nie znalazłem, choć szukałem - jak ktoś coś gdzieś znalazł to prosze o kontakt).
A przy okazji kilka dni wcześniej koncert odbywał sie w samej Dolinie Kobylańskiej, co też uważam za przegięcie.

Skąd tyle ślimaków? Może po kilku ekologicznych piknikach już nie ma kto ich zjadać bo wszyscy amatorzy ślimaczego mięsa padli albo odlecieli. Równowaga w ekosystemie jest zachwiana. Ślimaki się mnożą bo im wybuchy nie przeszkadzają, są głuche jak pień! .

Być może to zbyt uprościłem ale czy tak nie jest?

Przeciez w Dolinie Kobylańskiej nie było pokazu sztucznych ogni... wiec co znowu masz do zabawy tanecznej?? Jesli nawet macie racje i giną ptaki które się boją takich pokazów, to pzrecież jest to organizowane raz w roku, wiec znowu nie wymra wszystkie gatunki, mam wrażenie ze za bardzo pzresadzacie.... Na wszytsko przychodzi pora, wszytsko ma swój początek i koniec, ptaki tez.... Czemu niemartwią was wojny i ludzie którzy giną na nich bez powodu tylko jakies ptaki które nie sa w waszej okolicy? Czemu nie martwi was aaytuacja jaki panuje w Afryce? Głoduja dzieci, kobiety sa kamienowane.... naprawde jest tyle nieszczęść na swiecie, a Was martwi to że podcas corocznego pikniku zginie kilka ptaków?? jesli one wogóle gina, może poprostu zmieniaja miejsce, podobno to madre zwierzęta, wiec może juz widząc przygotowania i róch jaki panuje odlatuja...?? Zajalibyście się lepiej czymś innym. Nic nie napisaliście odnośnie slimaków które psują Bolechowice zjadając rosliny między te zagrozone....

Zamilknę