Radek napisał(a):
Ja nie mogę zrozumieć Twojej obojętności na to co się dzieje w tym temacie. Rozumiem jeżeli ktoś wytnie świerka przy garażu, którego sam wsadził bo zbyt się rozrósł.
I to właśnie miałem na myśli. Prawo własności powinno być świętością i nikt nie powinien mi mówić co mam zrobić z drzewem, które na własnej działce posadziłem. A że ostatnio głośno o szyszkowej aferze, również na FJ ( bezpośrednio i między wierszami ) to wyraziłem swoje zdanie.
Jeśli chodzi o moją obojętność w temacie środowiska naturalnego, to rozbawiłeś mnie do łez.
Gdyby każdy z Was był choć w połowie jak ja zaangażowany w dobro wspólne, jakim jest środowisko naturalne, to Polska byłaby rajem na Ziemi i mielibyśmy problem z niekontrolowanym napływem imigrantów, chcących zamieszkać w tym raju
.
Co roku sadzę około setki drzew, których ubywa w dolinach rzecznych za sprawą bezrozumnych " ekologów ", którzy to introdukowali bobry, a teraz nie wiedzą co z problemem zrobić. Jakby nie było historycznych analogii, choćby z królikami w Australii.
Własnymi skromnymi środkami oczyszczam ze śmieci nie tylko rezerwaty przyrody, ale i cenne przyrodniczo tereny ogólnodostępne. A wystarczyłoby nie śmiecić
.
Przez własną filozofię życiową pozwalam żyć kilku, a może kilkunastu osobom, które by w innym przypadku zmarły z głodu.
A w przedmiotowej spawie rezerwatu działajcie. To w końcu wasza mała ojczyzna. Ja mieszkam zbyt daleko, a u siebie zderzam się z większego kalibru problemami.