http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html"Największą bombą ekologiczną w powiecie zawierciańskim i na terenie Śląska jest teren kamieniołomu Zawiercie - Bzów - alarmuje w liście do naszej redakcji Zbigniew Kaziród, mieszkaniec Bzowa.
"Od 2007 roku na mocy wydanego przez starostwo zezwolenia na rekultywację terenu kamieniołomu firmie Eko-Harpoon zwieziono i przysypano tam tysiące ton odpadów powielkopiecowych z Huty Katowice. Między innymi fluorek wapnia w stężeniu ok. 60%, osady z kilku śląskich oczyszczalni ścieków, niezliczoną ilość beczek z substancjami chemicznymi.
Aktualnie, po nagłośnieniu sprawy we wszystkich mediach i reakcji WIOŚ, firma zniknęła pozostawiając po sobie koszmarne wysypisko i budkę strażnika - krajobraz księżycowy. Pozostał smród, fetor i zalegający fluorek wapnia rozwiewany przez wiatr. Pozostaje
pytanie: kto posprząta to świństwo?" - czytamy w liście od naszego Czytelnika, a nurtujące kwestie poruszyliśmy w rozmowie z przedstawicielami powiatu i gminy.
- My w tym momencie już się tym nie zajmujemy, ponieważ ta sprawa leży w gestii gminy Zawiercie. Z tego, co mi jednak wiadomo, to firma Eko-Harpoon cały czas się odwołuje, a sprawa jest obecnie rozpatrywana przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Wcześniej ta firma (Eko-Harpoon - przyp. red.) przywiozła do Bzowa odpady spoza listy, którą dopuściliśmy i która była zgodna z rozporządzeniem Ministra Środowiska.
Stąd cały problem - podkreśla Bożena Wilmowska, naczelniczka Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Zawierciu.
Prezydent Zawiercia Ryszard Mach nie ukrywa, że nie jest na bieżąco w sprawie kamieniołomu w Bzowie.
- Przyznaję się do tego, że wypadłem z obiegu. To jednak ważny temat dla mieszkańców i dlatego szybko zapoznam się z aktualną sytuacją - zapewnia Ryszard Mach. "