Gazeta.pl > Częstochowa > Aktualności >
W Zrębicach Mikołaj gra i kiwa się na boki
Cytuj:
W Zrębicach Mikołaj gra i kiwa się na boki,
Olga Trojak 2007-12-30
Mają wszystko: drogę, autobusy co godzinę, sklepy, przedszkole, podstawówkę i gimnazjum, remizę. W Zrębicach i Krasawie brakuje tylko jednego - integracji. Konkurs na najpiękniej ozdobiony dom ma to zmienić.
Zabawę "Światełko do Nieba" po raz drugi zorganizowała Grupa Odnowy Wsi Zrębice i Krasawa. - Za pierwszym razem wyszło fajnie, ale teraz jest super. Mieszkańcy się postarali - cieszy się Katarzyna Kulińska-Pluta, przewodnicząca grupy, radna gminy Olsztyn i mieszkanka Zrębic. - Chcieliśmy zmobilizować ludzi do aktywności, sprawić, by obie wsie były ładniejsze.
Patronat nad konkursem objął wójt Olsztyna Tomasz Kucharski. Udział mógł wziąć każdy. Efekt jest niezwykły. Gdy jedzie się przez obie wsie (mają w sumie 1110 mieszkańców), trudno znaleźć posesję bez rozświetlonych lampek, choćby gwiazdy w oknie. Prawie nie ma podwórka bez udekorowanego drzewka.
Jurorom najbardziej spodobał się dom Grażyny i Piotra Stojków przy ul. Orlich Gniazd w Zrębicach. Budynek i ogródek rozświetlają setki lampek, są też betlejemskie gwiazdy, renifer. Stojkowie do niedawna byli częstochowianami. Przeprowadzili się do Zrębic dwa lata temu (pani Grażyna stąd pochodzi). Teraz Sokole Góry mają niemal za płotem. - Dzieci mają się gdzie wybiegać - tłumaczą. Pracują w Częstochowie, jak większość zrębiczan. Za to najstarsza 13-letnia córka szkołę ma na miejscu, dwójka młodszych dzieci też będzie do niej chodzić.
- Nie szkoda Wam prądu? - żartujemy. - My to po prostu lubimy - tłumaczą. Już w ubiegłym roku byli brani pod uwagę w konkursie, ale nie wygrali. Dokupili światełek, ozdób. W efekcie bardziej oświetlonego domu we wsi nie ma. - Mamy już pomysł na przyszły rok - chwali się Piotr Stojek. - W przyszłym roku jako zwycięzcy będą w jury - zastrzega Kulińska.
Równorzędną pierwszą nagrodę zdobyła posesja Haliny i Antoniego Wolańskich przy ul. Głównej w Zrębicach. Tu uwagę zwracają dwa Mikołaje. Jeden robi za bramę do sklepu, który Wolańscy prowadzą od 19 lat. Drugi Mikołaj przed każdym klientem gra muzykę i kiwa się na boki. - Wcale nie były takie drogie. Bramę-Mikołaja kupiliśmy na promocji za 40 zł - mówi pani Halina. Przyznają, że obroty przez dekoracje nie wzrosły - na ulicy jest siedem sklepów i każdy ma stałych klientów. Za to dzieciaki szaleją za grającym Mikołajem.
Nagrody i wyróżnienia zostały wręczone wczoraj po sumie w kościele w Zrębicach.
Grupa Odnowy Wsi wkrótce będzie oficjalnie zarejestrowanym stowarzyszeniem. Nie chce spocząć na laurach. - Już w ferie organizujemy herody - mówi Kulińska. - W ubiegłym roku też były. Po raz pierwszy od 50 lat. Starsze mieszkanki wsi aż się popłakały - dodaje radna.