Ciekawe rzeczy się dzieją na Jurze. Zmienia się w takim tempie jak nigdy wcześniej. Zmiany na początku niepozorne początkują serię dalszych wydarzeń już nie do zatrzymania.

Czy wiecie że...
Znacząca część terenów Jury ma hmmm nieuporządkowaną formę własności. Dotyczy to naprawdę sporej części terenów, często tych najatrakcyjniejszych. Przykładem tego jest np. grzęda mirowska. Przez wiele lat była nazwijmy to "niczyja". Uporządkowanie jej formy własności zbiegło się z zainteresowaniem tym terenem inwestora (być może zbieg okoliczności). Okazała się własnością (i słusznie) mieszkańców Mirowa, na podstawie nadania tych ziem chłopom (mieszkańcom) przez cara w 1864 roku. Gmina nie miała pomysłu (załóżmy że tak było) to przystała na zabiegi mieszkańców. Resztę znacie.

Przykład Mirowa był na tyle dobitny, że pewnie zainteresował co obrotniejszych i bardziej bystrych lokalnych biznesmenów. Przecież można na takim terenie nieźle zarobić! I tu się właśnie zaczyna!

Troszkę formalności
Po powstaniu 1863 car uwłaszczył chłopów. Nadał im na własność ziemie które użytkowali, a część ziem dał im na wspólny użytek mieszkańców miejscowości. Pasali sobie tam ludziska swoje czworonogi etc., bo cóż innego mgli robić, większość wspólnych terenów stanowiły skałki i tereny wokoło nich, do orki nijak się nie nadające.
W czasach PRL próbowano to uregulować ale jak to w PRL... mimo ustawowego nakazu urzędnicy mieli ważniejsze sprawy a i ludziska o niczym nie wiedzieli.
I tak mijały pokolenia, reformy rolne etc. a tereny te jakby zastygły w czasie. Aż do teraz.

Szansa na sukces
Gmina Niegowa rozpoczęła zabiegi. Na celowniku atrakcyjne tereny, m.in. Trzebniow i Łutowiec (tak na oko 50-100 ha) oraz inne miejscowości. Chodzi o zbadanie formy własności terenów "niczyich". Choć cel zbożny i godny poklasku to jest jednak "ale". Postępowanie wygląda niestety na komunalizację. A tu chodzi o naprawdę Duże Pieniądze. Problem w tym, że to nie są ani tereny ani pieniądze gminy!

Również wyjaśnianie formy własności wygląda nieco zabawnie. Zamiast rzetelnego zbadania sprawy, podsuwa się mieszkańcom oświadczenia że to tereny gminne! Ci co podpisują nie wiedzą nawet ile tracą. Od tych co nie podpisują wymaga się dokumentów własności terenów. Trochę tak jakby ich karać za lata zaniedbań urzędniczych, wojny światowe etc. Całej sprawie towarzyszą do tego groźne pohukiwania gminy, etc. Sposób załatwiania spraw budzi sporo wątpliwości, ale to temat zbyt obszerny na formułę forum.

Jeśli ta oraz inne gminy pozyskają (choć niesłusznie moim zdaniem) takie tereny to je sprzedadzą najpewniej jakiemuś inwestorowi. Jeśli mieszkańcy je odzyskają to raczej też sprzedadzą (przykład Mirowa).

Jedno jest pewne, jura jaką znamy powoli odchodzi w przeszłość.

Tak na marginesie, to nie tylko zaniedbania urzędnicze ale sami zainteresowani, czyli mieszkańcy też się tym wcześniej nie interesowali. Było tak, że kto chciał to wychodził ale wśród mieszkańców zgody nie było. Kto kiedykolwiek kupował jakąś nieruchomość na Jurze od wielopokoleniowej rodziny ma świadomość w jakim stanie prawnym takie władztwa były, do hektara gruntu nieraz 15 skłóconych właścicieli (spadkobierców). Własnościowa masakra.
Pozdrawiam.

_________________
Towarzystwo Jurajskie.
http://www.agroturystyka-jura.pl
www.imprezy-jura.pl

Z tym można polemizować.
Powoli odchodziła pod koniec lat 90-tych, a od połowy pierwszej dekady XXIw zmiany nabrały naprawdę szybkiego tempa. Teraz to jest lawina która może obrócić się przeciwko mieszkańcom i turystom, no chyba że ktoś lubi przeciskać się miedzy płotami, "ogródkami piwnymi" albo straganami z chińską masówką i za wejście na pierwszą lepsza górkę płacić.
Ale o tym na forum było nie raz...

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Święta słowa panie dziejku z tym , że każdy ma inną cezurę czasową końca jurajskich klimatów.

Odnośnie tematu wspólnot .
Nie tylko PRL nie dał im rady.
Już 50 lat po uwłaszczeniu chłopów okazały się one niepraktycznym archaizmem.( interpretacja własności do dzisiaj jest nie za bardzo jasna i oczywista)
W związku z czym już w 1913 roku posłowie z Królestwa Polskiego dyskutowali w rosyjskiej Dumie nad
ich likwidacją.

_________________
Woody Allena cenię za specyficzne poczucie humoru
Wojciecha Pokorę również za nazwisko cenię.

To oczywiste, pisałem w kontekście nasilającej się "komercjalizacji" po ostatniej zmianie ustroju.
Taki skrót myślowy.
Wcześniej też dokonała się duża zmiana, ba wręcz rewolucja związana z typem i charakterem zabudowy, powstaniem infrastruktury (drogi/wodociągi/linie przesyłowe EE), zmiany w rolnictwie i gospodarowaniu terenem itp. Każdy krajobraz, nawet w pełni naturalny, ewoluuje. Kwestia w którą stronę i w jakim tempie ta ewolucja podąża i czy gospodarze Jury nie zarżną zbyt szybko kury mogącej znosić złote jajka

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Czy na tłusto masz na myśli chałturzenie?

_________________
Woody Allena cenię za specyficzne poczucie humoru
Wojciecha Pokorę również za nazwisko cenię.

Też, ale pisząc gospodarze mam na myśli wszystkich, znaczy mieszkańców, samorządowców, urzędników państwowych, inwestorów, instytucje, fundacje, etc.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Wszyscy wiemy, że zmiany są nieuniknione i naturalne. To co zastaliśmy, coś co "zawsze takie było" to jedynie taka stop-klatka koła zmian. Chodzi tylko o to, w którą stronę to koło się toczy i kto nim kieruje
I żeby nie spełniło się fatum, że zanim coś docenimy czy zrozumiemy to najpierw zdążymy to zniszczyć.

Jeszcze kilka słów o zmianach z pierwszego postu
Porządkowanie prawne jest jak najbardziej na miejscu. Można twierdzić, że mieszkańcy są sobie winni, że nie dopilnowali tych spraw kilka pokoleń temu. Ale administracja państwowa jest co najmniej równie winna sytuacji.
Jednak nie tutaj dopatruję się problemu. To da się rozwiązać.

Chodzi o dwie sprawy.

1. Element nazwijmy go "prawno-obyczajowy".
Obserwując poczynania rzeczonej gminy oraz urzędników powiatu, mam przemożne skojarzenia z praktykami w republikach bananowych niż w europejskim kraju. Razi brak szacunku do obywateli i do prawa, o etyce nie wspominając. To są sprawy, które można rozwiązać z pożytkiem dla mieszkańców, gminy i środowiska Jury (czyli i tak nas samych). Trzeba tylko chcieć. Obserwując całość łatwo dojść do wniosku że tu chodzi wyłącznie o pieniądze. Do tego w ten bezpardonowy, pazerny sposób. Wybaczcie słowa, ale zapas tych spokojnych po prostu się wyczerpał.
Mógłbym o tym jeszcze wiele pisać ale.... po co? Takie sytuacje zna chyba każdy.....

2. Jura.
Jakkolwiek rozstrzygną się sprawy pozostanie problem.
Jak gmina do tej pory gospodaruje takimi terenami? Sprzedaje co się da. Wyczynia cuda z planem zagospodarowania (np. osiedle Przymiarki pod Niegową, obok wieży).

Jeśli przejmą to mieszkańcy to co? Bez bliskiej współpracy z gminą niewiele wskórają. Po tych przejściach współpraca nie będzie łatwa. Poza tym co tu ukrywać..... każdemu uśmiecha się zarobić trochę grosza - słowem pójdzie pod młotek.

Po sprzedaży czy to przez gminę czy mieszkańców dla większości będzie po sprawie.
Właśnie.
Na to że nabywca będzie jurajskim Don Kichotem raczej nie liczę.