http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... Jura_.htmlOd pstrąga po gęsie pipki. Nowy szlak "Smaczna Jura" już po wakacjach.Jura pachnąca prażonkami, słodka jak beza Amonitka i cieknąca ślinka? Już po wakacjach certyfikowane przez Jurajską Organizację Turystyczną pyszności wyznaczą nowy kulinarny szlak "Smaczna Jura", na którym turyści smakosze odwiedzą gospody, browary, pastwiska i gospodarstwa - od Zawiercia po Lelów.
Najnowszy projekt JOT ma wypromować miejsca, gdzie sprzedawane są najlepsze potrawy według starych i oryginalnych receptur. - Turysta odnajdzie je na specjalnie wydanej mapie, a w serwisie internetowym pobierze przepisy i przeczyta porady kulinarne - mówi Wojciech Dziąbek, założyciel i wiceszef JOT. Zdradza, że szlak otworzą jedyne na świecie bezy w kształcie amonitów, czyli flagowe ciasteczka z Jury, które kupić można dziś na wagę i pojedynczo jako jadalne pamiątki tylko w wybranych zawierciańskich sklepach.
Od słodkich Amonitek przed trzema laty zaczął się pomysł na kulinarną promocję Jury, a najnowszym przebojem sezonu 2012 są rozpływające się w ustach mordoklejki Juraski, czyli krówki z Jury. Każdy Jurasek zawijany jest w papierek zadrukowany mapką regionu i ciekawostką.
- Z wszystkich potraw najbardziej smakują mi prażonki z ziemniaków, boczku, kiełbasy i kiszonej kapusty. Słynie z nich Poręba, lecz każda dobra gospodyni w jurajskich wsiach ma swoje tajemnice, czym i jak je doprawić. Sam też je chętnie przyrządzam dla znajomych w specjalnym kociołku, pycha! - mówi wiceprezes Dziąbek. Powodzenie powinna mieć też inna tajemnicza potrawa - "kluski połą bite". Czym są i jak smakują, zdradzą turystom na szlaku gospodynie z certyfikatem "Smacznej Jury".
Przebojem, który dotąd kojarzył się z Beskidami i Podhalem, mogą okazać się jurajskie sery owcze i kozie, których produkcja ruszyła, odkąd beczące stada zaczęły zajadać się jurajską trawką m.in. pod ruinami w Ogrodzieńcu czy Morsku. - Wielbicieli zup powinna uwieść jurajska polewka gotowana na świeżutkiej maślance, która ma niepowtarzalny smak - zachwala Dziąbek. Certyfikat w Złotym Potoku uzyskał pstrąg ze złotą chrupiącą skórką. Do uczty na szlaku pić będzie można źródlaną jurajską wodę albo smakować piankę na piwie, które warzy z certyfikatem w kilku smakach zawierciański Browar na Jurze. W Żarkach koniecznie popróbować trzeba będzie słynnego chleba.
Kulinarne wędrówki po Jurze będą się kończyć na pograniczu pod Lelowem, gdzie do dziś w niespotykanych gdzie indziej potrawach przetrwały receptury żydowskiej kuchni. - Turysta, opuszczając Jurę, zasmakuje w czulentach albo gęsich pipkach - planuje Dziąbek i ma nadzieję, że nowy szlak okaże się hitem dla tych turystów ze Śląska, Zagłębia i licznie przyjeżdżających na przykład z Warszawy, którzy słyszeli o skałkach, a jeszcze nie mieli okazji rozsmakować się w kulinarnej Jurze.