Gazeta.pl > Częstochowa > Aktualności >
Nowy rynek w Janowie
Nowy rynek w Janowie Dorota Steinhagen09-07-2006
Wjedziesz przez bramę z kamienia i drewna, potem odpoczniesz w jurajskim bastionie. Tak będzie, gdy janowski rynek zostanie gruntownie przebudowany. Za unijne pieniądze. Projekt architektoniczny już jest gotowy. Przewiduje m,in, likwidację stacji benzynowej
Wójt Janowa Adam Markowski pokazuje plan przebudowy rynku- Zaczęło się zupełnie niewinnie - mówi wójt gminy Janów Adam Markowski. - Ponad dziesięć lat temu zaczęliśmy na rynku organizować targi. Teraz codziennie ktoś zjawia się tu z towarem, a w soboty brakuje miejsca na stoiska. Zapadła decyzja, że trzeba ten handel ucywilizować. Ale zamiast projektu targowiska powstała koncepcja przebudowy całego rynku.
Stworzył ją architekt Paweł Korzewski z pracowni Forma. Po uporządkowaniu układu komunikacyjnego wokół rynku (południowa jezdnia zostanie nieco odsunięta od budynków) uzyskał regularny kwadrat do zagospodarowania. Płytę rynku przedstawił jako podkowę, tę samą, którą Janów ma w herbie, ułożoną z granitu i betonowych kostek w pastelowych kolorach nawiązujących do barw, które widzi się, zwiedzając Jurę. Podkowa ramionami skierowana jest na drogę z Częstochowy. Krzyż, który ją wieńczy, wskazuje kierunek na Kielce. - W łuku podkowy, wśród drzew, powstanie coś na kształt zielonej komnaty, czyli miejsce, gdzie gmina będzie mogła organizować imprezy dla mieszkańców i turystów - mówi Korzewski.
Dla handlu miejsce wyznaczył tam, gdzie odbywa się on dzisiaj. Ale zamiast bezładnie ustawionych stoisk proponuje stałą, zadaszoną ażurową konstrukcję z drewna. Wokół zabytkowej studni odrestaurowanej na 300-lecie Janowa (po zachodniej stronie rynku) chce ustawić ławki. Po obu stronach południowej jezdni pojawią się budowle z kamienia i drewna. Formalnie to przystanek autobusowy. Ma jednak stać się bramą prowadzącą do Janowa. Tam, gdzie dziś jest stacja paliw [w planie zagospodarowania Janowa jest zapis, że zostanie zlikwidowana, gdy tylko w pobliżu powstanie inna stacja - przyp. red.], stanie budynek charakterem nawiązujący do bastionów ze Szlaku Orlich Gniazd. - Proszę zamknąć oczy - nakazuje architekt. - I wyobrazić sobie chłód wapiennego muru dający odpoczynek po trudach wędrówki. I dwojaki z zimnym, kwaśnym mlekiem, takim, które można kroić nożem. Taki właśnie klimat ma mieć ten budynek, w którym mieścić się będą lokale małej gastronomii.
Na propozycje Korzewskiego zgodzili się konserwator zabytków, a także Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad. Także na pomysł, by w obrębie rynku nie było nawet centymetra asfaltu. - Jest obcy w tym miejscu - twierdzi architekt. Chce, by zastąpić go betonowymi, szarymi płytami. Miejsca parkingowe ograniczać będą płaszczyzny wyłożone naturalnymi kamieniami, głównie otoczakami.
- Nie odważę się powiedzieć, że rynek w Janowie będzie tak wyglądał już za rok - przyznaje Markowski. - Ale za dwa być może. Po wakacjach przedstawimy projekt radnym i mieszkańcom. Potem trzeba będzie zrobić dokładny kosztorys, bo dziś można tylko powiedzieć, że będzie to kosztować co najmniej półtora miliona złotych. Gdy dokumentacja będzie gotowa, można uderzać do unijnych funduszy. Janów z własnego budżetu (ok. 14 mln zł) takiej inwestycji nie podoła.
W 1669 roku Jan Aleksander Koniecpolski herbu Pobóg, Koniuszy Wielki Koronny nakazał karczować lasy na obrzeżach wsi Potok i Ponik, bo postanowił zbudować tu miasto. Rok później miejscowość została założona i otrzymała nazwę od imienia właściciela - Janów. W 1696 roku otrzymała prawa miejskie. Podczas spisu powszechnego przeprowadzonego u schyłku I Rzeczypospolitej, w 1791 roku, miał Janów 110 domostw drewnianych i 446 mieszkańców, głównie pochodzenia żydowskiego. W 1870 roku przestał być miastem - za udział mieszkańców w powstaniu styczniowym dekretem carskim stracił prawa miejskie i został włączony jako osada do gminy Złoty Potok. Dziś Janów jest stolicą liczącej 6 tys. mieszkańców gminy.
Ze strony
http://www.janow.pl