Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

zagadka sprzed 25 lat
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=23&t=4906
Strona 3 z 3

Autor:  Rybak [ 12 mar 2017, 12:59 ]
Tytuł:  zagadka sprzed 25 lat

Gorzej... Cofająca ciężarówka..

Autor:  Rybak [ 12 mar 2017, 21:43 ]
Tytuł:  zagadka sprzed 25 lat

Podpowiedź : miejsce jest znane absolutnie wszystkim. Trochę się zmieniło przez ostatnie 38 lat. Bo jednak nie 50. Ale nawet ja zobaczywszy zdjęcie od razu wiedziałem gdzie zostało zrobione

Autor:  grzehu [ 13 mar 2017, 02:19 ]
Tytuł:  zagadka sprzed 25 lat

Kotowice.

Autor:  Rybak [ 13 mar 2017, 07:04 ]
Tytuł:  zagadka sprzed 25 lat

Tak. Biedni chłopcy. Potracili głowy w drodze do Kroczyc...

Autor:  Mirów Polska [ 25 mar 2017, 20:31 ]
Tytuł:  zagadka sprzed 25 lat

W zagadce ze zdjęciem trumien i kotowickiego kościoła jest mowa o wypadku samochodowym, który miał miejsce w okolicy przełomu lat 70/80-tych na drodze wojewódzkiej nr 792, między skrzyżowaniem o nazwie Wygoda, a Podlesicami. Dokładnie na bocznej, ślepej drodze z boku istniejącego już wówczas i przejezdnego wiaduktu nad linią CMK.
Popołudniem siedmiu młodych chłopaków wybrało się na imprezę do knajpy zwanej powszechnie wtedy Ostaniec. Sześciu (w tym dwaj bracia) było mieszkańcami Kotowic, siódmy również, tyle że pochodził z osiedla kolejowego, tego przy stacji towarowej Góra Włodowska.
To on był posiadaczem samochodu marki syrena, który służył jako środek transportu. Przy czym nie jest teraz pewne, czy cała siódemka pojechała do Ostańca syreną, czy też w samochodzie podróżowało pięciu, a dwójka dotarła z Kotowic do Podlesic autobusem.
Barmanką w Ostańcu była ich koleżanka, również mieszkanka Kotowic. Gdy zbliżał się wieczór a impreza trwała, zaczęła wraz z jednym z dwójki braci namawiać towarzystwo do powrotu autobusem do Kotowic. Było to jak najbardziej możliwe, bo wówczas przez Kotowice od strony Podlesic, na trzy zmiany kursowały co najmniej dwa autobusy PKS Zawiercie, kursy "Lelów" i chyba "Pradła".
Ostatecznie jednak namowy się nie udały i autobusem do Kotowic, około godz. 21.00 wrócił tylko jeden z dwójki wspomnianych braci (żyje do dziś). Pozostała szóstka kontynuowała pobyt w lokalu.
Jakieś dwie godziny później wszyscy (sześciu chłopaków) wsiedli do syrenki i odjechali spod Ostańca w drogę 792, w kierunku Kotowic. Za kierownicą siedział właściciel auta. Na tylnej kanapie nie mogło się zmieścić czterech, więc kolega koledze usiadł na kolanach.
Można jedynie przypuszczać, że kierujący postanowił na wszelki wypadek "trzymać się prawej strony". I w ten sposób nie zwalniając zjechał z asfaltu prowadzącego na wiadukt nad CMK (i dalej przez skrzyżowanie Wygoda prosto do Kotowic), w boczną drogę w prawo, ślepą już wówczas, niemal niezauważalnie w ciemności odchodzącą z 792 w kierunku torów kolejowych. Na tej drodze stała nieoświetlona ciężarówka. Wywrotka z kamieniami na skrzyni, która akurat tego dnia się zepsuła. Pod wiaduktem trwała jeszcze jakaś końcówka budowy. Prawdopodobnie nie było tam kierowcy ciężarówki, ani nikogo innego w pobliżu.
Syrenka uderzyła w tył ciężarówki na tyle mocno, że co najmniej połowa kabiny wbiła się pod tylną oś. Jedna z relacji mówi nawet, że część kamieni spadła z wywrotki na syrenkę. Na miejscu, w wyniku m. in. znacznych obrażeń głów, zginęli obaj siedzący na przednich fotelach oraz trójka siedzących na tylnej kanapie. Ciała pozostały na swoich miejscach w samochodzie. Przeżył szósty z chłopaków, ten który trzymał kolegę na kolanach. Z wypadku wyszedł niemal bez szwanku.
O wypadku jako pierwsi powiadomili pasażerowie autobusu jadącego z Zawiercia do Lelowa (nie wiem czy byli bezpośrednimi jego świadkami - byłoby to możliwe w terenie, gdyby akurat zjeżdżali z wiaduktu w stronę Podlesic, czy też może żyjący wydostał się z syrenki i zatrzymał autobus). Autobus do Lelowa odwoził pracowników z II zmiany, i w rejonie wiaduktu mógł być parę minut po godzinie 23. W środku nocy mieszkańców Kotowic budziły syreny alarmowe karetek pogotowia. Do południa następnego dnia milicja powiadomiła rodziny o zgonach.
Druga wersja - wg mnie mniej wiarygodna - mówi, że wypadek zauważono dopiero około godziny 5.00 rano, gdy autobusy z Lelowa i Pradeł jechały tą sama drogą, w tym samym kierunku, czyli z Podlesic przez Kotowice do Zawiercia.

Strona 3 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/