Zgadza się w 100%
Co nie koniecznie musi oznaczać odwołanie "naszego spaceru" po okolicach Olsztyna

Nie ma mowy o odwołaniu. Czekam na wszystkich Was chciwie. Możemy zrobić większą pętlę.

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Marianowski, smar, Marcin73 - czy kolejny weekend Wam pasuje? Czy ktoś jeszcze chciałby połazić tropem filmu, który Martin Scorsese uważa za najwybitniejszy? Zapraszam wszystkich. Jeśli będę wiedział wcześniej zrobię xero zdjęć z plenerów do garści dla każdego. Mogę też ogarnąć tani nocleg w razie czego.

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Nocleg tam? Jak co, to się piszę

Zacytuje sam siebie:

bo trochę namieszałem zapominając na śmierć że 22go lutogo mam urodziny już pięćdziesiąte kurna niestety,więc w weekend który przylatuje nie dam rady.Proszę Was o zrozumienie i przepraszam ale niestety odpadam

Film ma 5 lat więcej. Luz. Myślę, że zmieścisz się w dacie. Kiedy dasz radę?

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Na sto procent kiedy przyjadę to jestem pewny terminu wielkanocnego,innego precyzyjnie nie potrafię określić bo teoretycznie mój czas pracy nie ma ściśle określonych ram i jest zależny od wielu czynników które nie wszystkie ode mnie zależą.Jak coś dam wyraźny sygnał.
Edit:
ale po co czekać na mnie,jest Was czworo,tylko ruszać bo i pogoda ma dopisywać.

Ok. Marcin73 tak mnie urzekł, że polazłem dziś znów na Towarne. Marianowski. Czekam na Ciebie. Robercie. Ufam, że nie stracisz zapału i nie wyemigrujesz na północ.Znalazłem nowe zdjęcia.

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

A tak z ciekawości. Przebrnął ktoś przez książkę?

_________________
-------------------------------------------------------------------
http://www.towarzystwojurajskie.pl/
strona domowa:
http://www.sa.wicz.pl

Próbowałem Ostatnio nawet przez "hypertekstową" komputerową edycję pozwalającą przeskakiwać z wątku na wątek by móc je sobie lepiej poukładać Generalnie ciężka sprawa
ps. Rybak pisałeś o kolejnym "łykendzie" a rozumiem, że jesteś dzisiaj? Dzisiaj nie dam rady dołączyć ale jutro lub za tydzień owszem

Generalnie jestem w przysłowiowej kropce, bo obiecałem Marianowskiemu, że na niego zaczekamy, ale... może faktycznie zrobilibyśmy w weekend - powiedzmy - Mały Zwiad. Ewentualny nocleg na razie mam zabookowany 12 km od Olsztyna, ale poszukam bliżej. Pogoda za tydzień ma być nieco gorsza, ale mrozu nie zapowiadają. A książkę "przebrnąłem" bo to dość adekwatne słowo. Film to jedna piąta książki.

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Rybak,ja nie trzymam Cię za słowo,jaka obietnica Wyżej już napisałem post który skwitowałem tym zdaniem: Niestety imprezka w łikend wyklucza dla mnie możliwość spaceru,szkoda.Innym razem pewnie coś jeszcze dojdzie do skutku,a Wam miłych wrażeń i zabawy życzę podczas wycieczki.

Sorry, że drugi raz "odpowiadam" na pytanie sandwich'a ale znalazłem fajny fragment "Rękopisu" w którym sam autor opisuje rozterki jakie mogą być udziałem czytelnika jego dzieła :

" Gdy cygan doszedł do tego miejsca swego opowiadania, dano mu znać że sprawy hordy wymagały jego obecności. Skoro się oddalił, Velasquez zabrał głos i rzekł: «Jakkolwiek całą uwagę zwracam na słowa naszego naczelnika, niemogę przecie schwytać w nich najmniejszego związku. W istocie nie wiem kto mówi a kto słucha. Tu margrabia de Val-Florida opowiada córce swoje przygody, która opowiada je naczelnikowi który nam znowu je opowiada. To istny labirynt. Zawsze zdawało mi się, że romanse i inne dzieła podobnego rodzaju, winny być pisane w kilku kolumnach, nakształt tablic chronologicznych.»
 «Masz pan słuszność — odpowiedziała Rebeka: — i tak naprzykład w jednej kolumnie czytanoby że pani de Val-Florida oszukuje swego męża, w drugiej zaś ujrzanoby czem ten wypadek go uczynił, co bezwątpienia rzuciłoby wielkie światło na całe opowiadanie.»
 «Wcale nie to chciałem powiedzieć — rzekł Velasquez — ale oto jest naprzykład książe Sidonia którego charakter mam zgłębiać, gdy tymczasem widziałem go już umarłego. Czyliż nie lepiejby było zacząć od wojny portugalskiej, wtedy w drugiej kolumnie ujrzałbym doktora Sangro Moreno zastanawiającego się nad sztuką lekarską. Tym sposobem nie dziwiłbym się widząc że jeden płata drugiego.»"

Ja ją przeczytałem chyba ze trzy razy, ale nie mogę powiedzieć, że chociaż raz wszystko pojąłem.

_________________
-------------------------------------------------------------------
http://www.towarzystwojurajskie.pl/
strona domowa:
http://www.sa.wicz.pl

Marianowski ma 50-tkę. Wielki Szacun. Miałem dziś przesiadkę w Olsztynie i godzinkę luzu. Zimno i słonecznie. Postanowiłem, że wejdę do urzędu i zapytam co pamiętają z 1964-ego. Patrzyli na mnie jak na debila. To polazłem dalej i wtedy uświadomiłem sobie, że ludzie, ktòrzy pamiętają kręcenie filmu są po 70-tce i to grubo. Jeśli tacy są, bo znalazłem tylko dwie osoby, które - owszem uwielbiały Cybulskiego, ale - niewiele pamiętały. A chciałem zapytać o milicję, scenografię, atmosferę. Olsztyn mocno się zmienił. Z resztą nie tylko Olsztyn. My też. Ech...

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl