Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

Słowacja - Klak
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=45&t=6877
Strona 2 z 3

Autor:  Kill [ 29 mar 2017, 20:24 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Robert napisał(a):
Zapisy przyjmuję na PW :twisted: .

Ja się zapisuje na przyszłą zimę :mrgreen:

Autor:  Kill [ 29 mar 2017, 20:55 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Coś z mojego aparatu

Załączniki:
IMG_4157.jpg
IMG_4157.jpg [ 277.03 KiB | Przeglądane 15827 razy ]
IMG_4147.jpg
IMG_4147.jpg [ 209.08 KiB | Przeglądane 15827 razy ]
IMG_4140.jpg
IMG_4140.jpg [ 196.66 KiB | Przeglądane 15827 razy ]

Autor:  Marianowski [ 30 mar 2017, 08:13 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Robert napisał(a):
Same stare dziady, 1934, 1972, powodzie sprzed stuleci, a po górach łazić nie ma komu :D . Trzeba powtórzyć tego Klaka, zgodnie z pierwotnym planem. Zapisy przyjmuję na PW :twisted: .

E tam :mrgreen: jesteśmy jak stare wino,a wycieczka nima sprawy,ale dawajcie zajawkę dwa dni wcześniej a chętnie Wam poprzeszkadzam :mrgreen:
sandwich napisał(a):
Chodzi o powódź w 1972 roku. Chyba, mały byłem. Wiem, że nie mogliśmy z Łącka do Krościenka jechać z powodu rozmytej drogi za Łąckiem.

A to poważna awaria łącki bimber poza zasięgiem
niki napisał(a):
prawie w połowie okresu który zaznaczyłeś. Widać nie wszystko jest Ci jeszcze znane z pienińskiej historii, ale znając Twoją pracowitość i ambicję pewnie nadrobisz zaległości .

Niki znam fakty i różne historie z tamtego regionu,ale nikt mi o moście w Krościenku nigdy takich wieści nie sprzedał :shock:

Autor:  niki [ 30 mar 2017, 09:05 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Marianowski napisał(a):
Niki znam fakty i różne historie z tamtego regionu,ale nikt mi o moście w Krościenku nigdy takich wieści nie sprzedał :shock:

Sytuacja o której pisałem miała miejsce 3-4 lata wcześniej niż ta ze wspomnień sandwicha :oops: .
Wieści rozchodziły się wtedy z "ust do ust ", telefonów bez drutu nie było, tradycyjnych też niewiele, gazety i telewizja czarno-białe.
Naprędce szukałem w necie i nic. Może były to okolice Krościenka. Na pewno rejon Dunajca. O tamie nikt wtedy nawet nie myślał. Spływ tratwami rozpoczynał się właśnie pod zamkiem w Czorsztynie.
Nie ważne.
Może za to sandwich podzieli się wrażeniami ze spotkania z misiem na ceprostradzie :) .

Autor:  Marianowski [ 30 mar 2017, 09:42 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Temat tamy przewijał się od lat trzydziestych XXw.,a projekt został zrealizowany według papierów epoki gierkowskiej,czyli czasów gdzie beton produkowano na wielką skalę w cementowniach i na wyższych uczelniach.
Zniszczono tym sposobem wiele unikatowych dunajeckich ostoi,możesz je jeszcze zobaczyć np.w serialu Wakacje z duchami.
Zbiornik,a w zasadzie jego projekt powstał po katastrofalnej powodzi w 1934r i rzeczywiście zminimalizował zniszczenia powodziowe w 1997r. tylko dlatego że był do połowy pusty.Ale i tak popłynęły co niektóre mosty i drogi.Dziś każdy postępowy góral widzi w zbiorniku klęskę ekologiczną,i każdy myślący wie że następna taka powódź nie zostanie zahamowana przez czorsztyńską tamę,bo to zbiornik retencyjny,zazwyczaj napełniony do granic możliwości.Zgroza polega na tym że dzisiejszy profesorowie wykształceni według jedynie słusznej drogi chcą budować takie zbiorniki gdzie popadnie,natomiast zachód wydaje miliardy na renaturyzacje rzek,wystarczy spojrzeć i zastanowić się dlaczego.
Polska to unikatowe miejsce jeśli chodzi o dziką naturę,zachód już dawno nie ma naturalnych rzek,ale dla włodarzy inne zdanie w temacie jest przejawem wrogości.To przykre ale prawdziwe,żeby załapać jakąkolwiek dobrą robotę trzeba wykazać się toną papierów i potem potwierdzić to praktyką,natomiast żeby potem zarządzać takimi praktycznymi fachowcami wystarczy zostać radnym wciskając ludziom niezliczoną ilość kitu :twisted:

Autor:  Katarzyna_m [ 30 mar 2017, 10:39 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

To może i ja dodam dwa słowa w tematach obocznych tego wątku.

We wspomnianym pamiętnym roku 1972 i ja miałam przygodę z powodzią. Byłam na obozie harcerskim w Istebnej Jasnowicach. Namioty stały w malowniczym zakolu Olzy. Z powodu ciągłych opadów deszczu czas spędzaliśmy głównie w namiotach. Z tej beznadziejnej sytuacji wybawiła nas Olza, która „ścięła” zakręt tocząc wezbrane wody przez środek obozowiska. Straty w sprzęcie były znaczne, w ludziach na szczęście nie. Tak się skończył mój pierwszy obóz harcerski. Następny w tym miejscu udał się znacznie lepiej.

11 (lub 12) lat później – Tatry – Dolina Lejowa – zbierałam maliny, które wyjątkowo obficie obrodziły owego roku (zażartych ochroniarzy uspokajam – to teren należący do Wspólnoty Leśnej 7 wsi w Witowie, a nie do TPN-u). Poletko malinowe porastało dość strome zbocze. Ja zbierałam od dołu, bo nie chciało mi się wdrapywać wyżej po wykrotach, a i od góry ktoś zbierał, więc nie chciałam się "wcinać". Słyszałam trzask łamanych gałęzi i szelest liści wywołane czyimś przedzieraniem się. Gdy już miałam pół wiaderka malin, chciałam w końcu zobaczyć tego łobuza, który tak bezczelnie hałasuje. Stanęłam na jakimś pniaku i zobaczyłam – w odległości ok. 20 metrów – duże, brązowe futro, lśniące w sierpniowym słońcu. Właściciel tego futra był tak zajęty obżeraniem się, że raczej wątpię, czy chciałoby mu się mnie pogonić (bo i po co?). Rozsądek kazał mi jednak porzucić dalsze zbieractwo i z żalem opuściłam malinisko. ON tam został… ale to JEGO teren, a ja byłam tylko intruzem… Do dziś żałuję, że nie miałam ze sobą aparatu foto.

Autor:  Marianowski [ 30 mar 2017, 10:47 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Gdyby co miałaś niezłą kartę przetargową,pół wiaderka malin :mrgreen:
Niedźwiedzie zajęte zdobywaniem żywności i potem samym jedzonkiem nie zauważają ludzi.Powie Ci to każdy wędkarz łowiący w Skandynawii czy na Alasce.

Autor:  Katarzyna_m [ 30 mar 2017, 11:03 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Tak też myślałam.
Stoczyłam ze sobą walkę wewnętrzną . Dusza obserwatora przyrody przegrała w efekcie z pragmatyzmem – zależało mi na tych malinach, a następnego dnia musiałam już wracać do domu. Do pełnego wiaderka dozbierałam w innym miejscu.

Autor:  Robert [ 30 mar 2017, 12:43 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

W zamierzchłych czasach, o których piszecie :mrgreen: , było w kraju ponoć dwadzieścia miśków, widzieliście chyba całą populację :P .

Autor:  sandwich [ 30 mar 2017, 12:52 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Całą nie, ale z prostej kalkulacji wynika, że my to 15% całej. :)

Teraz jest 200 w Polsce.


Ale za to na Słowacji ....

http://www.ekologia.pl/wiadomosci/rosli ... 15983.html

http://www.dziennikpolski24.pl/aktualno ... i,9885548/

http://www.rp.pl/Rozmaitosci/304089906- ... .html#ap-1

Autor:  sandwich [ 30 mar 2017, 14:46 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Co do misi i naszych okolic...

"Najwięcej niedźwiedzi żyje w okręgu żylińskim (Žilinski kraj) = 37,3% populacji"

"Słowackie niedźwiedzie - jak wykazały wieloletnie badania (Jamniczy) - są, jak wszystkie niedźwiedzie, głównie roślinożerne. Byliny i trawy stanowiły aż 63,2% masy odchodów, ale zdarzały się też mrówki, owoce jarzębiny, bukiew, żołędzie, brusznica, tylko 3% stanowiły pszczoły i tyle samo padlina jeleniowatych. "

Zagrożenie...

"Na 99 udokumentowanych spotkań człowieka z niedźwiedziem 76% zakończyło się bez żadnych kłopotów, 16% zakończyło się zranieniem niedźwiedzia przez człowieka, 4% zakończyło się zabiciem niedźwiedzia i 4% zranieniem człowieka i zabiciem niedźwiedzia."

"Po wojnie na Słowacji nigdy jednak nie doszło do zabicia człowieka przez niedźwiedzia,.."

http://dzikiezycie.pl/archiwum/2001/cze ... a-slowacji


Spotkanie z niedźwiedziem...

Ten to mój klasyczny przykład :D

"Niedźwiedź nie jest tobą zainteresowany i odchodzi do swoich niedźwiedzich spraw, zanim w ogóle zdążysz otrząsnąć się z szoku i zrobić cokolwiek.
Gratulacje, przechodzisz dalej bogatszy o opowieść, którą będziesz powtarzał tyle razy, że twoi znajomi zdążą znienawidzić i ją, ciebie i wszystkie niedźwiedzie na świecie. "

http://www.tosieprzyda.pl/2011/07/uwaga ... howac.html



Podczas podejścia dziwiłem się pewnemu Słowakowi, że nosi broń w kaburze przy pasie. Myślałem, że to jakiś pieprz...ny militarysta. Teraz zastanawiam się, czy to nie był pistolet gazowy lub hukowy na niedźwiedzia właśnie.

Autor:  Robert [ 30 mar 2017, 17:22 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Hmm, to chyba Jura ?

Załączniki:
mis.jpg
mis.jpg [ 323.89 KiB | Przeglądane 15748 razy ]

Autor:  sandwich [ 30 mar 2017, 17:56 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Fake, PS, czy cyrk przyjechał?
O niedźwiedziu pod Skałą, co to do Książa doszedł słyszałem.


Takie słyszałem

Zgubił się turysta w górach i krzyczy na pomoc.
Nagle klepie go ktoś z tyłu, obraca się a to niedźwiedź.
Pyta się go - Co się tak drzesz?
Turysta - Zgubiłem się, może mnie ktoś usłyszy i pomoże.
Niedźwiedź- No ja cię usłyszałem i co, pomogło?

Autor:  niki [ 30 mar 2017, 19:15 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

Trzeba mieć oczy szeroko otwarte :shock: .
Szwendacze są nie tylko na FJ :) .http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3 ... ,id,t.html

Autor:  Robert [ 30 mar 2017, 19:33 ]
Tytuł:  Słowacja - Klak

To chyba ostatni wyjazd w góry słowackie, na który udało mi się znaleźć tutaj chętnych :twisted: . Ale coś w tym jest, jak latem spałem w https://hiking.sk/hk/ar/351/koliba_horica.html?ref=mapa to każdy szmer mnie w nocy niepokoił, choć buda po remoncie jest dużo solidniejsza.

Strona 2 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/