Wczorajszy dzień szczęśliwie dał mi sporo wolnego czasu,już od przepołudnia.Po chwili namysłu spakowałem skromny wędkarski tobołek,bo plan przewidywał że pójdę znatalinskich rozlewisk do Poraja zachodnim brzegiem porajskiej zaporoski.Skąd taka decyzja?,to proste,plaże tam chroni cień rzucany zazwyczaj przez wysokie sosny wiec słonko nie będzie dotkliwie dokuczło,a brodząc zyskam dodatkowe chłodzenie.Krótko mówiąc przełaj,skoro przełaj wybieramy pociąg.Od stacji Masłonskie Natalin do kładki nad lozlewiskami Warty jest chyba około dwóch kilometrów, gdy już przejdziemy wzdłuż całą wieś robi się nagle przyjemniej,dalej już leśnym duktem.
Załącznik:
1.jpg [ 276.96 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Nieopodal,między tą leśną drogą a plażą nadal stoi "porzucony" bar.Kiedyś w upalne weekendy tętnił życiem,nocami były tam nawet ala dyskoteki,obecnie miejsce wymarłe.Atutem tego miejsca było zimne piwko w cieniu w bliskim sąsiedztwie plaży,i tyle wystarczyło by w upalne dni było tam gwarno,dziś tak to wygląda.
Załącznik:
2.jpg [ 264.19 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Idąc dalej dochodzimy do wału dzielącego w sposób bardzo wyraźny rozlewiska Warty od zbiornika zaporowego.Wałem dalej wiedzie ścieżka otwierając rozległe widoki na okolice.Patrząc na zbiornik rzuca się w oczy dzikie kamperowisko,to nie jedyne nad brzegami tego zbiornika.Daleko na horyzoncie Jura,Choroń z okolicą.
Załącznik:
3.jpg [ 267.76 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Bliziutko kładki schodze z wału by chwilę pospinningować z brzegu dość rozległego cypla,zawsze mówiliśmy o tym miejscu półwysep,potem Wam opowiem dlaczego.Po chwili staje na jego południowym krańcu.
Załącznik:
5.jpg [ 291.23 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Baaardzo miłe zaskoczenie,dosłownie dziko tutaj i absolutnie bezludnie,pomimo że twór czysto ludzki natura nie odpuszcza i brzegi jak i wypłycenia nabierają cech pozytywnych dzikiej natury.Drzew przybywa,głównie brzóz,ale i dęby przez ostatnie trzydzieści lat dość podrosły dając super kojący tego dnia cień.
Załącznik:
6.jpg [ 269.51 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Delektując się tym wszystkim zrewidowałem swe plany,zostaje tutaj do późnego wieczora,łowienie w takich warunkach to więcej niż przyjemność.By dostać się do otwartej wody trzeba wyjść poza linie trzcin,miejscami bardzo gęstą.
Załącznik:
8.jpg [ 319.76 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Załącznik:
7.jpg [ 219.55 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Nie pamiętam takiego lata aby wody tej zaporówki były wolne od zielonych glonów(eutrofizacji).Możliwe że stan chemiczny wody się poprawił,ale i pogoda tego roku zrobiła swoje.Deszcze wiosną,latem,szczególnie w lipcu było zimno na tyle że kwaterując pod Bydgoszczą przez tydzień wlączałem ogrzewanie.Nie wiem co sprawiło taki stan,ale faktem jest że woda jest wolna od tego paskudztwa.
Załącznik:
9.jpg [ 255.78 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Łowiąc często wobler chwytał rośliny,moczrki,wywłócznik czy rogatki.Wielu wtedy przeklina lub w inny sposób się denerwuje.Dla mnie to tylko potwierdzenie że wabik jak i jego prowadzenie jest prawidłowe,w rejonie potencjalnych szczupaczych czatowni.
Załącznik:
10.JPG [ 149.35 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Jak zwykle trafiło się kilka takich 30-40cm.ale jako przykład nieposkromionej drapieżności tej ryby pokaże Wam tą fotkę
Załącznik:
11.jpg [ 305.16 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Wobler którego zaatakował mierzył 9cm.a ten szczupaczek ledwo dwa razy tyle...
Jednak coś żyle w wodach przy półwyspie,tyle że dzisiaj trzeba się domyślać że to półwysep lub cypel.Od wschodu różnice zaciera obfite trzcinowisko.Woda kiedyś do późnej wiosny woda sięgała do betonu wału,niemal wszystko co widzicie na zdjęciu było zalane wodą a teraz można tu bez problemu dojechać samochodem po wyjeżdżonym śladzie.
Załącznik:
12.jpg [ 254.89 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Teraz rozlewiskami nazywa się coś co najmniej trzy razy mniejsze powierzchniowo w porównaniu do stanu do roku 2003r.Wtedy przeprowadzono remont tamy czołowej,sporo wody opuszczono,a po skończonym remoncie poziom ustabilizowano na taki jaki teraz oglądać możemy i ani on drganie w bardziej wyraźny sposób.Tym sposobem pozbawiono/ograniczono naturalne tarliska w drastyczny sposób.Ryb jest znacznie mniej ,bo żadne zarybienia nigdy nie zastąpią naturalnego tarła.
Zachodni brzeg cypla widziany z kładki.
Załącznik:
13.jpg [ 204.41 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Coraz ciemniej,czas powoli się zawijać.
Załącznik:
15.jpg [ 113.81 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Powrót wzdłuż wielkiej wody,na wschodzie bajeczny wschód pełnego księżyca który dawał mnóstwo światła,niestety obiektyw 16mm.to zasłabo by fajnie to pokazać więc zdjęcie zrobione na północ w kierunku zapory.
Załącznik:
16.jpg [ 46.47 KiB | Przeglądane 7220 razy ]
Dzień się skończył,dawno tak pozytywnie się nie naładowałem.Bardzo krzepiącym jest że tak blisko domu można znaleźć enklawę spokoju.
Mam nadzieję że za bardzo Was nie przynudziłem,ale już tak mam ze cieszą mnie z pozoru malo istotne rzeczy.
Pozdrawiam