Gdy w sobotę usłyszałam „ może byś pojechała jutro na działkę, żeby trochę liści zgrabić?” poczułam się tak, jakbym dostała w prezencie gwiazdkę z nieba. Bo to i zmiana otoczenia (jakże wyczekiwana i pożądana przeze mnie ostatnio), i okazja do zażywania ruchu na świeżym powietrzu (cały dzień BEZ maski ), i można spotkać się sam na sam z własnymi myślami.
No i ta pogoda… wymarzona.
Postanowiłam zahaczyć o Włodowice i tamtejszy cmentarz, by zapalić ogienek pamięci Wielkim Przyjaciołom mojego dzieciństwa. Dostrzegłam, wędrującą drogą obok muru, Żonę naszego Admina wraz z Miśkiem Admina. A Admin z pewnością nawija kilometry na koła roweru
Tu widok na Włodowice z boiska u podnóża wzgórza.


Na działce zadania wykonałam, a nawet przekroczyłam plan (jak za czasów słusznie minionych ).
Zaglądając przy okazji w różne zakamarki, znalazłam przedstawicieli przyrody ożywionej. Tu całkiem świeży muchomor czerwony.


Ta poziomka to nie złudzenie optyczne. To najprawdziwszy owoc.


Nibyjagoda cisa pospolitego z czerwoną osnówką (jedyną nietrującą częścią rośliny).


Takie dziwne grzybki, wyglądające jak ciasteczka wykrawane foremką.


Wracając przez Skarżyce zachwyciłam się widokiem tamtejszego kościoła w zachodzącym słońcu…

Proszę bardzo,pojechała tylko liście grabić a i tak zdołała foty przykleić i słówka fajne do nich dołączyć.
Da się.Bierzcie przykład
Brawo Kasiu

Zgadza się, byłem wtedy na rowerku.
Skarżyce późną jesienią w słoneczny dzień są zawsze niesamowite, a co do ożywionej przyrody - poziomki kwitną na potęgę, dużo jeżyn jeszcze na krzewach. W innym temacie pytałaś o grzyby na polach, nie wiem co to ale jest tego ogrom na całej Jurze i nie tylko.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie