Kiedy wraz z innymi goldeniarzami wracalismy z goldenowego Sylwestra z Zaborza, chcielismy zjesc obiad w Olsztynie, restauracja jedna przy drodze nie była otwarta i polecono nam inną. W jakims prywatnym domu. Tam w jadłospisie była własnie parzybroda. Gospodyni na pytanie co to jest, powiedziała że jest to zupa regionalna, wpisana na liste dan regionalnych chyba jako 56 z kolei. Bardzo tym byłem zdziwiony. Ja pochodze z Borów Tucholskich i tam nasza Mama parzybrodę właśnie gotowała. Lubilismy ja wszyscy
. I bardzo jestem zdziwony ze skoro "regionalna" to Michał jako przewodnik jej nie znasz ? A moze ta "regionalnosc" jest taka naciagana ?
Pozdrawiam.