Z "Przedjurza" fałszywki trafiały do Krakowa już w średniowieczu.
Ciekawa historia natrafienia na trop tej monety zastępczej.
Jeden z miłośników historii spytał mnie: czy wiem, że w czasie II WŚ w Zawierciu
była przez podziemie bita polska moneta? Błędna podpowiedź a efekt szukania jak na skanie.

Jak wygląda druga strona monety? Papierowe,mniej lub bardziej zasługujące na swoja nazwę pieniądze zastępcze to prawie "normalka". Bilon to rzadkość. Przygotowanie formy do bicia drobnej monety to nie taka prosta sprawa.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Na obwodzie wieniec laurowy w centrum lira.
To pewnikiem nawiązanie do łacińskiego przysłowia albo muzyka łagodzi obyczaje

To mógł być pieniądz zakładowy a nie miejski.Do realizowania w wybranych punktach handlowych.Coś w rodzaju dzisiejszych talonów do "Realu". Tak czy siak spora ciekawostka.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Jak byłby miejski to napisałbym, że miejski. Z "bidy" jeszcze przed I WŚ powstawały
towarzystwa spożywcze. W okresie międzywojennym znane są pułkowe pieniądze zastępcze. Plastikowe po II WŚ rozdawał WSS.

Z ciekawości poszukałem czegoś w tym temacie.Warto tutaj zerknąć.Kilkanaście ciekawych rozdziałów o monetach zastępczych i żetonach.Kto słyszał o monetach ceramicznych albo z kamionki?

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Drobna poprawka, jeśli można - nie na Biśniku ale na Grodzisku Pańskim. A druga podobna pracownia fałszerza boratynek znajdowała się w Kostkowicach.

_________________
"Przechodniu! w dzień jasny i pogodny, wnijdź na szczyt wieży, potocz w około okiem, a mimowolnie schylisz kornie czoło przed Stwórcą, poznasz Jego Wielkość!!!"
Roman Hubicki "Opis trzech zamków..." o Smoleniu

Mój błąd Oczywiście że na Grodzisku Pańskim.Ostatnio czytałem trochę o Biśniku i najwyraźniej procesor w głowie zawiesił się.Za dużo danych ,za mały RAM

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Trochę było zamętu wokół pilickiego pałacu. Przy okazji pokazania poniżej planu zabudowy dworku w Zawierciu, można sobie wyrobić pogląd jak wygladało jego otoczenie i nie tylko.
W każdym dworskim obejściu ważny był podjazd dla różnego typu powozów. Pewnie z czystego lenistwa starano się aby był on jak najbliżej drzwi wejściowych do dworku.
Z niemieckiego używano nazwę dla podjazdu chausiec.. W Zawierciu (starym) były conajmniej dwa dworki. Trudno się porównywać tutaj np z Kromołowem czy Włodowicami.
Warto jednak przypomnieć ten już tylko mentalny architektoniczny obraz przeszłości Zawiercia.

Często się pisze o Zawierciu-" Brama na Jurę". Aleksander Janowski z dworca zawierciańskiego rozpoczynał swoje wyprawy do Ogrodzieńca.
Już w 1901 roku zawierciańskie Towarzystwo Cyklistów zaczęło organizować wycieczki jurajskie.
Z Zawierciem związany jest też jeden z najbardziej spektakularnych pomysłów
związany z masową turystyką już na początku XX wieku.
Mieszkaniec Zawiercia o nazwisku Baumert w 1906 roku opracował projekt automobilu parowego ( autobus), którym miał zamiar przewozić turystów z Zawiercia do Ogrodzieńca.
W tym celu prowadził korespondencję z władzami gubernianymi w celu uzyskania stosownego pozwolenia. Kroniki milczą w temacie realizacji tego niezwykłego jurajskiego pomysłu.

Bardzo ciekawa informacja, znaczy że jurajska ciuchcia mknąca w okolicach Podlesic ma pi razy drzwi stuletnie korzenie

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Niestety nie mam skanu parowego automobliu.
Jest za to wspomniana przez Michała "Jurajska Ciuchcia" na szlaku Baumerta .

Byłem na łowach na głebokim Przedjurzu. Mojemu gospodarzowi opowiedziałem historyjkę o Męciku i zacytowałem znane juz powiedzenie " Momencik panie Męcik". Mój interlokutor wtedy powiedział: Przypadkiem mam w swoim albumie fotografię samego Męcika Ignacego.
Proszę traktować to jako zajawkę. Moim zdaniem powinna ta fotografia znaleźć się w galerii Jurajczyków. Przecież większość fotografii archiwalnych , którymi się chwalimy na forum, to dzieło właśnie I. Męcika- to ten starszy nobliwy pan w koszu przyczepki motocyklowej w drodze na kolejną sesję fotograficzną w terenie.Jest to oczywiście tylko fragment fotografii. Nie jest to z książek o Jurze.

Dzisiaj w Zawierciu coś zgodnie z tematem:

W okresie międzywojennym map było tyle co na lekarstwo. My możemy przebierać w nich dzisiaj jak w ulęgałkach. Poniżej fragment mapy powiatu zawierciańskiego ręcznie narysowana
przez członka Związku Strzeleckiego. Można tutaj doszukać się paru interesujących szczegółów .