Dopiero ostatnio mogłam na żywo zobaczyć zmiany na G.Zborów. I pierwszą rzeczą które cisnęły mi się na usta - to "chyba jednak zamierzają zrobić tu wyciąg narciarski".
Do tej pory szczerze popierałam wycinki na skałkach, które je chronią, ale obecne łyse pole na zboczu Zborów to chyba jakaś pomyłka. Ktoś tu poszedł na całość. Przyroda charakteryzuje się tym, że ewoluuje i naturalnie zmieniają się krajobrazy, a my na siłę, w przeciągu kilku lat chcemy stworzyć na tej górze skansem przyrodniczy. Nie da się w ciągu jednego sezonu, cofnąć kilkudziesięciu lat rozwijania się przyrody. Czy ten eksperyment nie zaczyna być zbyt drastyczny?
Wydaje mi się, że kilka większych deszczy spowoduje, że cała gleba spłynie błyskawicznie na dół, zanim zdążą się odrodzić te pastwiska. Już teraz, po niewielkich wahaniach temeperatury, tworzy się piękne błotko. Takie odkryte korzenie karczowiska chyba nie dodadzą jej uroku. A podejrzewam, że to dopiero początek planowanej wycinki.
No ale przecież skałek nie było widać z drogi i jeszcze kilku turystów by niezauważyło, przejechało i o zgrozo nie wstąpiło na szczyt.
Zastanawiam się jak to możliwe że te skałki nie zostały jeszcze podświetlone. Byłby jeszcze wdzięczniejszy obiekt do oglądania i w nocy byłoby widać !!!