Teraz jest 28 mar 2024, 11:28




Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 26 kwi 2022, 21:53 

Dołączył(a): 02 sty 2008, 20:49
Posty: 629
Lokalizacja: Dupice
Cytuj:
Da się wejść nawet do środka :)


Markpm to ten odcinek eksplorowany ze 2 Iata temu przez Maćka i ekipę? Powiększył się coś bo nie znam info od dawna?


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 maja 2022, 09:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Nie mogę wkleić relacji...
(to próba wysłania postu).

No cóż nie da się...
Więc muszę wkleić link...
Dolinki - Bolechowicka i Kobylańska.
Obrazek

https://mniejszeiwiekszegory.blogspot.c ... cka-i.html


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 10 maja 2022, 05:27 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9148
Lokalizacja: Włodowice
Znaczy jak się nie da?

Może za duży plik (wagowo i wielkościowo, forum nie skaluje)
Marianowski też nie mógł dodać, a jak sprawdzałem wszystko działało. Zresztą Robert też wstawiał foty i było OK.

Co do wycieczki - w górnej części Kobylańskiej jest "zabawnie" po deszczach i można zaliczyć ślizg jak na Grodzisku w Wodącej.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 10 maja 2022, 08:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Wyskakuje mi takie coś:
Obrazek

próbowałem np post wrzucić w połowie, to samo. Co dziwne, bo relacja nie jest jakaś długa.


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 10 maja 2022, 08:54 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9148
Lokalizacja: Włodowice
Pytanie czy wywala błąd przy pisaniu na forum, czy wklejaniu gotowego tekstu z bloga/fejsa?

Wygląda na problemy z kodowaniem znaków i emotikonami.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 10 maja 2022, 10:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Wklejaniu.
To wieczorem spróbuje wkleić z bloga, choć dotychczas kopiowałem z innego forum treść i nie było problemów. Niestety zaraz idę do pracy...


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 11 maja 2022, 21:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Kolejna wycieczka na popularnie zwaną Jurę.
Tym razem odwiedzamy rodzinnie dwie Dolinki Podkrakowskie.
Obrazek

O ile w majówkę prognozy zaskoczyły in plus, tym razem im bliżej weekendu, tym prognozy były coraz gorsze i ze słonecznej prognozy, rano za oknami mamy ponure kłęby kremowych chmur. Dobrze, że jest choć w miarę ciepło, więc brak słońca nie będzie doskwierał, a i słońce nas nie spali. No to...jazda ;)
Auta zostawiamy koło szkoły w Karniowicach i kierujemy się w...Góry!
Obrazek
Ale Karniowskie :P
Krótko o Podkrakowskich Dolinkach. To osiem dolin jarowych (choć w Wikipedii jest wymienione jedenaście), które znajdują się na Wyżynie Olkuskiej, która to wchodzi w skład Wyżyny Krakowsko - Częstochowskiej, potocznie zwaną Jurą.
Cztery lata temu odwiedziliśmy jedną z najdłuższych dolin, Będkowską, czas na odwiedzenie kolejnych.
Dość szybko schodzimy z asfaltu i kierujemy się za żółtym szlakiem "Dolinek Jurajskich" w kierunku pierwszej, którą się dziś przespacerujemy.
Mijamy fajne domy drewniane:
Obrazek

oraz nowoczesne cudaki:
Obrazek

i dochodzimy do Bramy Bolechowickiej, przekraczając strumień:
Obrazek
Piękne, ponad 25cio metrowe skały!
Dolina Bolechowicka to jedna z najkrótszych dolinek, mierzy ok km długości i poza efektowną bramą skalną, posiada jeszcze wodospad. Mijamy kurs skałkowy i ruszamy w górę dolinki. Dość szybko dochodzimy do lasu, ale jakże pięknego!
Obrazek

Obrazek

Ścieżka wiedzie wzdłuż cieku i jedną z atrakcji dziś będzie kilkukrotne przekraczanie wody.
Po chwili dochodzimy do atrakcji, jaką jest wodospad.
Obrazek

Wodospad jest dwustopniowy, na Jurze to rzadkość. Nieduży, ale ładny, choć wody płynie niewiele:
Obrazek

Po sesji przy wodospadzie, ruszamy dalej, brak słońca tworzy dość mroczny klimat, ale i tak jest tu przepięknie!
Obrazek

Następnie schodzimy ze szlaku pieszego na rowerowy, by dojść do kolejnej doliny. Wpierw trzeba jednak przejść pole rzepaku, tu też na chwilę wznoszę się dronem nad ziemię. Widać ścieżkę, którą dojdziemy do lasu, za którym widać kolejną dolinę, Kobylańską:
Obrazek

Rzepaki dopiero zaczynają się żółcić, zresztą przy dzisiejszym świetle, nie robią one żadnego wrażenia...skręcamy w las.
Wpierw jednak ostrzeżenie:
Obrazek

W lesie ścieżka kieruje się w dół i dopiero po chwili rozumiemy skąd tabliczka z ostrzeżeniem, o trudniejszym odcinku. Początkowy łagodny opad, zmienia się w dość stromy spad, a następnie wiedzie nad krawędzią głębokiego na kilka dobrych metrów jaru:
Obrazek
Oczywiście zdjęcie tego dobrze nie oddają.
Obrazek
Obrazek

To miejsce mnie zachwyca!
Obrazek

Obrazek
Dziki jar...

Obrazek

Tym pięknym odcinkiem zeszliśmy do Doliny Kobylańskiej. Ta dolinka ma długość ok 4km, my kierujemy się w dół, zostawiając górny odcinek na inny raz. Mijamy kolejne ekipy wspinaczy, którzy są na każdej skałce, przekraczamy znów potok, niestety nikt się nie kwapi do efektownego wpadnięcia w wodę, więc dość szybko docieramy do polanki, na której stoi wiata, są ławki, a wokół rozbitych jest kilka namiotów. Wpierw jednak wspinamy się do kapliczki, która znajduje się w grocie skalnej:
Obrazek

Pięknie się z pod niej prezentują skałki wokół:
Obrazek

Następnie chwile odpoczywamy, zajadamy kanapki, popijamy herbatę i ruszamy w kierunku samochodów. Rzut oka na Bramę Kobylańską:
Obrazek

Niżej kolejna brama skalna:
Obrazek

I pozostaje nam już tylko powrót. Jednak na sam koniec dostajemy po tyłku, bo podejście żółtym szlakiem jest dość strome, do tego o mało co nie wchodzimy na prywatne podwórko ;) i mijając kolorowe od kwiatów obejścia, docieramy do końca wycieczki.
Jeszcze tylko:
Obrazek

Kolejna udana wycieczka, z której wszyscy (chyba :P ) są zadowoleni.
Jeszcze trasa
Koniec.


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 11 maja 2022, 21:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Rzeczywiście problem był z emotikonami, które były nie takie jak na forum.
I niestety, ale przepraszam, szukam sposobu aby czasem dobę do 40godzin wydłużyć...i się czasem nie udaje :mrgreen:


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 23 maja 2022, 19:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Mały przedsmak kolejnej przygodu:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

:)


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 24 maja 2022, 08:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Ruskie Góry.

Od razu zastrzegam, to relacja o tym, że uwielbiam lasy, że będzie sporo zdjęć i niekoniecznie będą to zdjęcia widokowe... Tytuł wskazuje na góry, ale nie mające one nic wspólnego z obecną sytuacją za naszą wschodnią granicą. A w sumie, początek zaczyna się górsko!
Obrazek

Ruskie Góry to rezerwat przyrody, utworzony w 2000ym roku na Ruskiej Górze, która leży w paśmie Niegowonicko-Smoleńskim. Nie jest to oddzielna jednostka geograficzna, tylko jest to część Wyżyny Ryczowskiej i nazywa się tak rejon wzgórz między Niegowonicami i Smoleniem.
Jadąc jesienią pod Zamek w Smoleniu , wspinamy się na wzgórze, na którym leży wieś Kwaśniów Górny i zjeżdżając następnie w dół urzeka nas widok na pięknie pokolorowane wzgórze; nawet się wtedy śmialiśmy, że zamiast jechać kilka godzin w Bieszczady, trzeba było przyjechać na Jurę. Po powrocie do domu, siedzę nad mapą i wiem, że warto tu będzie przyjechać. Jesienią się już nie udaje, wiosną docieramy tylko na Górę Straszykową, więc mając wolne w tygodniu postanawiam podjechać od wschodu. Mijam kościół w Kwaśniowie Górnym i zjeżdżając w dół szukam miejsca do zatrzymania się i zrobienia zdjęcia (wyżej).
Następnie podjeżdżam jeszcze nieco dalej i parkuję obok Kapliczki na Borach, pochodzącej z 1863 lub 1864 roku. W czasie II WŚ kapliczka była punktem zbornym partyzantów z odziału "Hardego". W latach 1999-2000 dobudowano obok ołtarz i wzniesiono obelisk.
Obrazek

Próbuje zrobić zdjęcie i nagle...okazuje się, że nie działa mi AF w moim podstawowym obiektywie...noż k...a tego i...wściekły jestem. Zły. No ładnie się zaczyna dzień. No to czas się przeprosić z szerokokątnym obiektywem, który po pierwszym zachwycie jest używany sporadycznie. Mam też stałkę, 35tkę więc postanawiam, że jakoś dam radę...
Według legend, niedaleko kapliczki zakopano skarby ukryte przez powstańców styczniowych. W latach 30tych ubiegłego stulecia podobno odkopano studnie, odkrywając kości ludzkie i zwierzęce, oraz siodła dla koni, ustne przekazy mówiły o zabiciu przez Kozaków kilku powstańców.
Tyle historii, ruszam ku mojemu celowi, Ruskiej Górze. Wtem z lasu wychodzi jakaś pani i w sumie nie wiem kto jest bardziej zdziwiony... Droga robi się typowo jurajska, tzn piaszczysta, momentalnie robię się spocony i zdyszany.
Obrazek

Jest jeszcze rześko, niemniej po takim piachu idzie się ciężko, do tego trochę trzeba tu podejść. Póki co robi się górsko, szybko zapomniałem widoku, jaki kilka minut temu ze wsi fotografowałem.
Obrazek

Dochodzę do ścieżki, która odbija w prawo, w kierunku na Wąwóz Ruska. No a skąd ta nazwa? Są dwie legendy, pierwsza mówi o chroniących się tu po klęsce pod Pilicą ruskich wojskach, druga zaś tłumaczy to walkami w tym rejonie Legionów Polskich z wojskami rosyjskimi na początku I WŚ.
Wąwóz zaczyna się zwężać, by w końcu znów się rozszerzyć, przy dwóch skałkach:
Obrazek

Obrazek

Obok ławeczek robię przerwę. Popijając herbatę zjadam drugie śniadanie. Po posileniu się, ruszam odnaleźć Jaskinie w Straszykowej Górze. Zachodzę podpartą skałkę i widzę u góry sporą dziurę. Wdrapuje się i gdy widzę, że to jest ta jaskinia wchodzę do niej.
Obrazek

Obrazek

Oczywiście nie zabrałem czołówki, więc o tym, że jaskinia się jeszcze sporo dalej ciągnie, dowiaduje się w domu...zresztą pewnie mając latarkę, ale nie wiedząc o korytarzu, pewnie bym dalej nie właził. Trudno, trzeba będzie wrócić. Tymczasem przełażę przez okno, następnie obchodzę skałę od góry, natrafiając na kolejny otwór jaskini.
Obrazek

Obrazek

Ten otwór, oraz widok w dół, gdzie dno wąwozu wydawało się bardzo odległe, skojarzył mi się z horrorem "Zejście". Panujący tu półmrok tylko mojej wyobraźni dodawał kolejnych scen...
Obrazek

Na szczęście, ścieżkę biegnącą dnem wąwozu, osiągnąłem dużo szybciej, niż myślałem, albo bardzo szybko, ślizgając się na osypującej się ziemi i leżących liściach zjechałem, albo po prostu nie było to tak wysoko :D . Gdy dochodziłem do leśnej drogi, niedaleko miejsca, gdzie pod koniec marca zaczynaliśmy się wspinać na skałki, wrażenie minęło ;), ja minąłem ukwiecone drzewo i ruszyłem ku Straszykowej Górze.
Obrazek

Obrazek

"Fircyk" z lewej, na wprost "Skrzynia"
Po dojściu do małej polanki pod skałkami, od razu wlazłem na najłatwiejszą do zdobycia, na skałkę "Fircyk", choć, po drugiej stronie pionowa ściana opadała w dół na kilka metrów. Tu siedząc, odzyskałem zasięg, więc się wczytałem, co też się mogło stać z obiektywem. Oczywiście kolejny raz go próbowałem uruchomić, mając nadzieję, że to chwilowy kaprys (w chwili czytania, szkło pojechało do serwisu). Tu też podpiąłem takie maleństwo, którym porobiłem zdjęcia różnym kwiotkom (w razie pomyłki przy rozpoznaniu, poproszę o korektę):
Obrazek
Dąbrówka rozłogowa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak już strawiłem niedobre wieści, wygrzałem się w słońcu, spojrzałem wokół. Na najbliższe cele i te ciut dalej:
Obrazek
Felin, na który za chwilę wejdę, oraz widoczny betonowy słup na Stryszakowej Górze.
Dopiero w domu przypomniałem sobie, że pod tym betonowym słupem już byłem...wcześniej obszedłem skałę "Skrzynię", by pod słupem zjeść zapasy, a potem poobserwować co widać wokół:
Obrazek

Obrazek
Fircyk i Skrzynia za drzewami, w tle Ruska Góra, porośnięta buczyną sudecką.

Obrazek
Wielki Grochowiec, na nim byliśmy z żoną parę lat temu.

Obrazek
Jakieś resztki rzepaku z aleją drzew.
Siedzę i myślę, czy mi się chce dalej iść. Jakoś strącam z siebie zniechęcenie i przechodzę koło kolejnych skał, a następnie wchodzę w las i próbuje się skierować ku Ruskiej Górze, z jaskinią w Zamczysku. Mijam w środku lasu kapliczkę...
Obrazek
Dziwna...
Dochodzę do skały, w której powinna być jaskinia, obchodzę ją wokół, lecz nie znajdując dziury, wobec totalnych chaszczy wokół, wracam na ścieżkę i nią docieram do skraju rezerwatu, a tu...spotykam tabliczkę, z informacją, o strefie ochronie ścisłej i zakazie wejścia...masz Ci los. A ja sobie palcem wyznaczyłem zdobycie skał i odszukanie jaskiń...nie dziwię się jednak, zakazowi bo jest tu pięknie! Trzeba takie miejsca chronić.
Obrazek

Rezerwat został utworzony, celem ochrony płatów żyznej buczyny sudeckiej i jaworzyny górskiej (doczytałem o tym po powrocie do domu). Te wysokie, wysmukłe, wielkie buki robią wrażenie. Do tego jest tu soczyście zielono, co w połączeniu z widocznymi w oddali skałami, znów uruchamia moją wyobraźnie i przed oczami widzę dżunglę z wysp, na których kręcono Park Jurajski!
Obrazek

Na mapie widzę, że brzegiem rezerwatu biegnie ścieżka, postanawiam nią wracać, mogąc z daleka obserwować polską dżunglę:
Obrazek

Obrazek

Po krótkim czasie docieram do drogi, powoli kończąc dzisiejszy, krótki, około ośmiokilometrowy spacer.
Obrazek

Obrazek

Auto stoi pokryte żółtymi pyłkami pylących drzew iglastych. A ja wracam do domu.
Na koniec obserwuje jeszcze latające śmigła i postanawiam podjechać, na mijamy punkt, ale drogę zastępują młodzi kowboje, a jeden z nich zatrzymuje mnie i na telefonie pokazuje mi tłumacza, w którym jest prośba o nie robienie zdjęć, więc zawracam i tylko jadąc obserwuje skoki. Koniec.


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 27 maja 2022, 06:37 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9148
Lokalizacja: Włodowice
Bardzo fajny spacer musiał być :) szkoda tylko że fotki miniaturowe.

Wczoraj miałem szybką przebieżkę z małą młodzieżową grupą po Wodącej. Szkoda aparatu który w domu został bo klimat super obecnie w lasach i wysyp buławników na zboczach Grodziska, a na Zegarowych pustki jak za dawnych lat...

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 27 maja 2022, 07:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Link do galerii:
https://photos.app.goo.gl/ftzGb1fZD4RK39tz5

Spacer fajowy. Bardzo, ale to bardzo świetne wrażenie zrobił ten rejon. To teraz muszę udać się na północ, bo ciekawi mnie rejon kolejnych gór, Sokolich, a tylko na Zamku tam byłem w pobliżu.
Ja wczoraj wracając z pracy, aż się wróciłem na wiadukt, bo całe niebo było zasnute ciemnymi chmurami, nad horyzontem wąski pasek różowego nieba, oraz takie jedno miejsce z przebłyskiem...i oczywiście aparat w domu - plus wczoraj obiektyw pojechał na serwis, ale to akurat nie przeszkoda, mam kilka stałek, manuali to coś by się wybrało...
Obrazek


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 13 sie 2022, 10:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Nie Jura, ale Sosnowiec, a to prawie Jura ;) Obrazek

Obrazek
[/quote]


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 22 sie 2022, 20:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
W końcu udało się, nie tylko Adriatyk, nie tylko góry...
Choć tradycyjnie, mam wielkie plany, córka na wsi, więc w wolne...taaa, ale wolnego za dużo to nie miałem, jak już, to do córki, która strasznie tęskniła, aż tak, że od tygodnia chodzi po przedszkola (szkolniak) z kuzynką, a do tego jeszcze tydzień byłem chory...ale choć mimo kijowej pogody, krótka wycieczka się udała...
Weekendowy wypad do Ameryki...

To znaczy nad Amerykę a dokładniej nad staw Amerykan w Złotym Potoku.
Obrazek

oraz już poza Jurą, ale ze Złotego Potoku pojechaliśmy do Lelowa, zobaczyć festiwal:
Obrazek

więcej:
https://mniejszeiwiekszegory.blogspot.c ... eryki.html


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 29 sie 2022, 23:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2016, 13:52
Posty: 255
Lokalizacja: Sosnowiec
Czasem, gdy ma się wolny dzień, w sensie od pracy, warto się ruszyć w góry. A co zrobić jak się ma tego wolnego nawet nie pół dnia? Ano ruszyć w las.
Obrazek

Tak też było w piątek. Odwiozłem z rana dziecko na zajęcia wakacyjne, czasu miałem mniej więcej do obiadu, więc zamiast wrócić do domu, ruszyłem do wypatrzonego jakiś czas temu punktu na mapie. Dojeżdżam, zostawiam auto w zatoczce i ruszam. Już po chwili otwiera się widok na mój cel:
Obrazek

o wzgórze Żelatowa leżąca na południe od Chrzanowa. Mnie zainteresowały te rejony, gdy kiedyś wracając z Wadowic, skracając drogę do domu (skręcając w Zatorze, zamiast robić koło przez Oświęcim).
Jadąc z Chrzanowa do Zatoru, trzeba przejechać przez całkiem sporę wzgórza, a odcinek Płaza - Wygiełzów, wiedzie sporym wąwozem, niczym w górach. Dotychczas byłem w okolicy raz, odbywając krótki spacer pod Zamek Lipowiec. Parę lat temu zacząłem przeglądać mapę, szukając na niej ciekawych miejsc, w niedalekiej odległości od miejsca zamieszkania i w ten sposób ten "garb" wskoczył do szuflady oznaczonej "do zwiedzenia na kiedyś". I gdy kilka dni wcześniej, gdy wiedziałem, że nie mam szans na wyjazd w góry, wyciągnąłem z owej szuflady tą pozycję.
Dziś szybko zagłębiam się w las, idąc po szlaku ziemi chrzanowskiej.
Obrazek

Wzgórza te leżą na terenie Garbu Tenczyńskiego, czyli jednego z mezoregionów wchodzącego w skład Wyżyny Krakowsko-Częstochowską, popularnie zwaną Jurą. Studiując mapy, widzę, że wzgórza porozcinane są lessowymi wąwozami. W ten sposób odnajduję Źródło Pod Bukiem i to ono jest moim pierwszym celem. Po przecięciu leśnej drogi, wkraczam w las. Dość szybko ścieżka wkracza w środek wąwozu, którego ściany rzeczywiście robią się coraz wyższe.
Obrazek

Obrazek

Robi się mokrawo i błotniście. Boki wąwozu się ścieśniają i zza zakrętem widzę, że ścieżka wkracza zboczem na górę wąwozu. Na mapach w telefonie (innych tego regionu nie posiadam), wynika że źródło jest gdzieś obok. Ja ubierając dziś sandały, stwierdzam, że brodzić w błocie nie będę i ruszam w górę, by po kilku krokach ujrzeć...Źródło Pod Bukiem!
Obrazek

Rzeczywiście z pod drzewa wycieka mały strumień wody. Jest krzesełko, miseczka, butle...ful wypas proszę państwa!
Obrazek

Obrazek

A ten buk, to potężne drzewo:
Obrazek

Wody nie ciurka jakoś dużo:
Obrazek

Niestety, są też śmieci...pozgniatane puszki po piwie... Po krótkiej chwili ruszam dalej. Wokół robi się dziko...
Obrazek

Obrazek

Przy ścieżce dostrzegam pajęczynę. Ujęcie jej zajmuje mi kolejne kilka minut...
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Dziko.
Obrazek

Teraz czas dojść na kolejne ciekawe miejsce, na mapie oznaczone jako punkt widokowy. Mijam pierwsze domostwa wsi Pogorzyce, w większości to klocki z późnego PRLu, bądź nowoczesna szkoła budownictwa łącząca paskudną klockowatość np z kolumnami przed wejściem. Brrr...
Ale dwie posesje, zwracają moją uwagę. Pierwsza za fajne podwórko. Brak kostki prowadzącej pod dom, sad, sporo zieleni i dom stojący obok lasu - pięknie!
Obrazek

Kolejny, to chyba nowy budynek, ale wybudowany w stylu dworku, stojący na szczycie wzgórza:
Obrazek
Trochę sadu obok, trochę drzew i dworek jak talala!
Obok niego, na mapie jest pierwsze oznaczenie punktu widokowego. Będąc praktycznie w południe, do tego upalnego dnia, na widoki nie ma co liczyć, ale coś tam widać. Na południu zamglone szczyty beskidzkie:
Obrazek

Na północ widok Wyżyny Olkuskiej zamyka Rów Krzeszowicki, widać trzebińskie zakłady i blokowiska:
Obrazek

Mijam zarośnięte boisko z bramkami, boisko do siatkówki i kapliczkę...
Obrazek

niewybitne wzgórze Stara Żelatowa, porośnięte pasami żółtej nawłoci:
Obrazek

i jestem u celu:
Obrazek
Bukowica widoczna z punktu widokowego.
Mimo słabej widoczności, efekt jest, trzeba będzie tu wrócić!
Szybka przekąska i puszczam drona:
Obrazek

Pode mną kilka ładnych metrów klifu, jak to moje dziecko potem to nazwało. I miejsce biwakowe:
Obrazek

Czas na powrót. Mam dylemat, wracać po śladach, czy nadłożyć jeszcze drogi, ku Żelatowej? Goni mnie trochę czas, więc ruszam szybszym tempem. Ale nie zamierzam iść tą samą drogą, skręcam więc z żółtego szlaku, na zielony. Mijam dojrzewające pomidory w ogródku (super!) i wkraczam w las...
Obrazek

Ale za to jaki! Buczyna!
Obrazek

Obrazek

A ja uwielbiam buczyny!
Mijam przełęcz, niczym jak z gór:
Obrazek

I zdobywam dziś szczyt, ha! Żelatowa 363 m n.p.m. :D
Obrazek

Schodzę ślizgając się, oraz mając w głowie rady doświadczonych, zawodowców forumowych, co to doradzają buty z goretexem nawet do parku, kurde mają stare pierniki rację, w sandałach się szybko zjeżdża po mokrej ziemi...a mogłem ich posłuchać...
Obrazek

Jestem na dole, między palcami trochę ziemi - to się wytrzepię. Ruszam ku autu. Ale te bukowe lasy mają coś w sobie, że podziwiać je mogę o każdej porze roku:
Obrazek

Na granicy buczyny i boru świerkowego mijam oznaki późnego lata:
Obrazek

Obrazek

Wzgórze pozostaje za mną. Przede mną zaś robi się coraz głośniej. To hałasuje Kopalnia i Prażalnia Dolomitu Żelatowa. Mam taki chytry plan, by mijając ją drogą leśną, puścić drona i zrobić zdjęcia kolorowych jezior jakie powinny tam być. Niestety drogę zagradza mi szlaban, obok biurowców firmy, więc oglądając mapę, wymyślam jeszcze chytrzejszy plan zajechać od tyłu. Mijam ciekawy kościół skończony w 1939 roku:
Obrazek

i dojeżdżam, ale jak to bywa, chytrość nie popłaca, bo i tam droga zagrodzona z budką i strażnikiem, oraz kolejką kilku wanien po materiał :lol:
Więc na koniec ma facjata:
Obrazek

I wracam do domu. Niby spacer, a w cztery godziny prawie 10 kilometrów i ponad 200 metrów przewyższeń się zrobiło


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Teraz jest 28 mar 2024, 11:28


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkownikow i 30 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątkow
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postow
Nie możesz usuwać swoich postow
Nie możesz dodawać załącznikow

Szukaj:

Informujemy, iż forumjurajskie.pl w celu zapewnienia pełnej funkcjonalności używa pliki cookies.
Więcej informacji na ten temat w linku: Polityka prywatności

Wydawnictwo

Kajakiem

Sklep Arsenał

Jura Paintball Silesia

JuraInfo.pl - noclegi na Jurze


ForumJurajskie.pl służy pogłębianiu wiedzy o Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, oraz okolicznych regionach m.in. Obniżeniu Górnej Warty, Jurze Wieluńskiej, Progu Lelowskim, itd.
Poruszane jest tu całe spektrum zagadnień związanych z historią, etnografią, kulturą, środowiskiem przyrodniczym, oraz turystyką i krajoznawstwem obszaru Jury Polskiej.
Możesz zaprezentować jurajskie zdjęcia, zapytać o bazę noclegową, wybrać najciekawszą trasę wycieczki, czy też dowiedzieć się o mniej znanych miejscach.

Właściciel ForumJurajskie.pl / JuraPolska nie bierze odpowiedzialności za treści zamieszczane na forum przez użytkowników,
jednocześnie zastrzega sobie prawo do usunięcia wpisów naruszających zapisy regulaminu forum.
Kontakt z administratorem forum - zobacz tutaj.



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL